Poszłyśmy z koleżanką na piwko. Jak zwykle. Lubiłyśmy tam chodzić kiedy sie spotykałyśmy. Wchodząc do środka jednak zdziwiło nas odmienione wnętrze oraz zmiana w nazwie. Niestety na minus ponieważ trochę zraził nas wystrój na tle historycznym, kiedyś było tam jakoś przyjemniej. Pani za barem dość miła, nie mam co do tego zastrzeżeń, jednak ogólnie jestem dość roczarowana nowym image.

W dniu 2 lipca (sobota) wybrałem się z grupą znajomych na zamojską starówkę. Pogoda za oknem barowa, zatem postanowiliśmy znaleźć miły i przytulny lokal. Nasz wybór padł na Ontario - pizzerię - restaurację zlokalizowaną na Starym Mieście w Zamościu na ul. Bazyliańskiej. Weszliśmy do środka. Nasze pierwsze wrażenie było pozytywne - lokal uzyskał nowy, atrakacyjny wystrój, atmosfera była przyjemna, wszędzie było czysto i pachnąco. Widać, że zakaz palenia w miejscach oublicznych skutkuje.Szybko znaleźliśmy wolny stolik, zamówiliśmy coś do picia i rozpoczął się wieczór. Na środku sali zauważyłem stojący domek dla dzieci, nikt z gości nie palił, a więc z czystym sercem mogę polecić lokal rodzinom, chcącym udać się do dobrej restautracji wraz z pociechami. Na ścianie umocowany był telewizor, tak więc bez problemu każdy z gości mógł obejrzeć odbywający się właśnie w tv pojedynek bokserski. W między czasie zamówiliśmy coś do jedzenia - była to pizza: smaczna, aromatyczna, dobrze przygotowana, z trzema sosami, które także były smaczne. Spojrzałem w menu - i tutaj wybór mile mnie zaskoczył: kuchnia oferowała zarówno dania z kuchni polskiej jak i zagranicznej. Zamówienie to, i to muszę podkreślić, zostało zrealizowane mimo późnej pory, było ok. północy, podczas gdy niektóre restauracje zamykają swe kuchnie już o godzinie 23.00. Podsumowując: dużo miejsca, miła obsługa, przytulna atmosfera, pyszne posiłki to napewno atrybuty lokalu Ontario, który polecam zarówno na wyjścia rodzinne jak i z grupą przyjaciół.