Nie wiem już w zasadzie co mam ocenić. Czy siebie samą, czy współtowarzyszy niedoli, czy ogólnie system, czy służbę zdrowia, nie wiem, naprawdę. Zastanawiam się już drugi dzień jak się do tego zabrać i wiem, że jakość obsługi, a w zasadzie dyskomfort i przede wszystkim brak porady to jest problem jaki pozostał. Chciałam skorzystać z wizyty u dermatologa. Tydzień temu nie skorzystałam, bo lekarz się spóźnił ponad godzinę. Pani w rejestracji doradziła, aby się zarejestrować na wcześniejszą godzinę, to tnie będę czekać. Oczywiście była już kolejka i nie było możliwości aby się w nią wpasować, Skończyło się tym, że po obraźliwych epitetach i awanturze wyszłam upokorzona i darowałam sobie swój problem pójdę pewnie prywatnie. Tylko jak długo brak cywilizacji i jakiegoś porządku będzie z nas czynił zwierzę, z nas i z pozostałym współtowarzyszy. Płacimy podatki na to abyśmy mogli się leczyć, za własne przecież pieniądze. Za takie pieniądze jakie płacimy chyba najwyższy czas, aby każdy z ośrodków wziął się za to, by pacjenci byli pacjentami i przez tych kilka wspólnych minut nie zjadali się nawzajem.
Miałam umówioną wizytę u lekarza dermatologa. Nowa przychodnia, niezbyt wielu pacjentów wie od jej istnieniu, więc można się dostać w miarę szybko, w tydzień mi się udało. Wizyta na konkretną godzinę, przychodzę o czasie i okazuje się, że pani doktor jeszcze nie ma, a przede mną czeka w kolejce jeszcze 5 osób z godzin wcześniejszych, poirytowana zrezygnowałam i zapisałam się na za tydzień, pani w rejestracji poradziła, abym wybrała czas o godzinę wcześniejszy niż naprawdę mogę się zjawić. To właśnie świat dorosłych, ciągle lekarzowi można traktować z góry pacjenta. Szanujmy się ludzie nawzajem, tyle godzin spędzamy w pracy, tak niewiele zostaje nam na życie, czy połowę NASZEGO życia musimy czekać na coś, na lekarza, na zakupy, na odebranie listu? Moje pretensje w zasadzie nie powinny dotyczyć samego ośrodka, bo jest pięknie, czysto, gabinety w zasadzie zupełnie puste bez żadnych sprzętów. Tylko ciągle, wszędzie, nie udaje się zapanować, nad czasem numerkami i kolejką. Szanujmy się ludzie nawzajem, szczególnie Państwo lekarze, pomyślcie o tym czasami….
Nie wiem już w zasadzie co mam ocenić. Czy siebie samą, czy współtowarzyszy niedoli, czy ogólnie system, czy służbę zdrowia, nie wiem, naprawdę. Zastanawiam się już drugi dzień jak się do tego zabrać i wiem, że jakość obsługi, a w zasadzie dyskomfort i przede wszystkim brak porady to jest problem jaki pozostał. Chciałam skorzystać z wizyty u dermatologa. Tydzień temu nie skorzystałam, bo lekarz się spóźnił ponad godzinę. Pani w rejestracji doradziła, aby się zarejestrować na wcześniejszą godzinę, to tnie będę czekać. Oczywiście była już kolejka i nie było możliwości aby się w nią wpasować, Skończyło się tym, że po obraźliwych epitetach i awanturze wyszłam upokorzona i darowałam sobie swój problem pójdę pewnie prywatnie. Tylko jak długo brak cywilizacji i jakiegoś porządku będzie z nas czynił zwierzę, z nas i z pozostałym współtowarzyszy. Płacimy podatki na to abyśmy mogli się leczyć, za własne przecież pieniądze. Za takie pieniądze jakie płacimy chyba najwyższy czas, aby każdy z ośrodków wziął się za to, by pacjenci byli pacjentami i przez tych kilka wspólnych minut nie zjadali się nawzajem.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.