Duży park linowy z dwoma zjazdami tyrolskimi. Świetna zabawa dla każdego! Razem ze znajomymi wybraliśmy się do "małpiego gaju" w Dniu Dziecka. Trochę było to niefortunne, ponieważ dużo rodziców zafundowało taką atrakcję swoim pociechom. Jednak nie byliśmy zrażeni. Do parku dotarliśmy bez żadnych problemów. Jest dobrze oznakowany przy głównej trasie na Bydgoszcz. Posiada dość duży parking. Przy kasie pani chętnie udzieliła nam informacji na temat parku, proponowanych tras, stopniu trudności. Za jej radą wybraliśmy trasę Lhotse. Uzbrojeni w bilety poszliśmy po uprzęże. Byłam pod wrażeniem jak instruktorzy szybko dobrali odpowiedni sprzęt i pomogli nam w jego założeniu. O nic nie musieliśmy się martwić. Potem krótki instruktarz - jak dla mnie w zupełności wystarczający. I ruszyliśmy w trasę! Na początku było trochę strachu i zdenerwowania, ale adrenalina wzięła w górę i ruszyliśmy na podbój. Przeszkody były dobrze przygotowane, były zachowane wszelkie standardy bezpieczeństwa. Naszym głównym problemem była grupa dzieci przed nami, która nieustannie nas spowalniała. W takim wypadku powinna zareagować obsługa (która dobrze widziała jaka jest sytuacja) i zatrzymać dzieciaki, żebyśmy mogli je wyprzedzić.
Najlepsze zostawiliśmy sobie na koniec - zjazd na tyrolcę BYŁO SUPER!!! Świetny zjazd!!! Chociaż kończyliśmy dość późno obsługa nie wykazała żadnego zirytowania tylko dopingowała nas przy następnych przeszkodach. Na pewno tam wrócę.
Duży park linowy z dwoma zjazdami tyrolskimi. Świetna zabawa dla każdego! Razem ze znajomymi wybraliśmy się do "małpiego gaju" w Dniu Dziecka. Trochę było to niefortunne, ponieważ dużo rodziców zafundowało taką atrakcję swoim pociechom. Jednak nie byliśmy zrażeni. Do parku dotarliśmy bez żadnych problemów. Jest dobrze oznakowany przy głównej trasie na Bydgoszcz. Posiada dość duży parking. Przy kasie pani chętnie udzieliła nam informacji na temat parku, proponowanych tras, stopniu trudności. Za jej radą wybraliśmy trasę Lhotse. Uzbrojeni w bilety poszliśmy po uprzęże. Byłam pod wrażeniem jak instruktorzy szybko dobrali odpowiedni sprzęt i pomogli nam w jego założeniu. O nic nie musieliśmy się martwić. Potem krótki instruktarz - jak dla mnie w zupełności wystarczający. I ruszyliśmy w trasę! Na początku było trochę strachu i zdenerwowania, ale adrenalina wzięła w górę i ruszyliśmy na podbój. Przeszkody były dobrze przygotowane, były zachowane wszelkie standardy bezpieczeństwa. Naszym głównym problemem była grupa dzieci przed nami, która nieustannie nas spowalniała. W takim wypadku powinna zareagować obsługa (która dobrze widziała jaka jest sytuacja) i zatrzymać dzieciaki, żebyśmy mogli je wyprzedzić.
Najlepsze zostawiliśmy sobie na koniec - zjazd na tyrolcę BYŁO SUPER!!! Świetny zjazd!!! Chociaż kończyliśmy dość późno obsługa nie wykazała żadnego zirytowania tylko dopingowała nas przy następnych przeszkodach. Na pewno tam wrócę.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.