Ostatniego dnia przydatności do spożycia otworzyłam jogurt naturalny Jovi firmy Obory. Okazało się, że na wierzchu jest warstwa pleśni. W związku z tym, że miałam w domu dwa opakowania, otworzyłam następny
i również był spleśniały. Nie miałam możliwości reklamowania towaru w miejscu zakupu, gdyż zakupów dokonywałam daleko od domu. Pocztą elektroniczną wysłałam informację do producenta o tym przypadku. Nie była to forma reklamacji, jedynie zgłoszenie, mające na celu zwrócenie uwagi na jakość produktów, jak również na ich dystrybucję oraz prawidłowy sposób przechowywania w sklepach. Prawdę mówiąc nie spodziewałam się nawet odpowiedzi. Byłam więc miło zaskoczona, kiedy po kilku dniach przyszła odpowiedź z działu jakości, informująca o przeprowadzonych kontrolach na linii produkcyjnej oraz otrzymałam przeprosiny za zainstniałe zdarzenie. Po kolejnych dwóch dniach otrzymałam drugą wiadomość z działu handlowego z potwierdzeniem wysłania przez dział kontroli jakości odpowiedzi na moją reklamację, jak również poproszono mnie o podanie telefonu i adresu, aby przedstawiciel handlowy mógł zadośćuczynić za tę nieprzyjemną historię i wręczyć mi drobny upominek od firmy. Forma załatwienia sprawy przeszła moje oczekiwania, gdyż zupełnie nie spodziewałam się reakcji w ogóle, a już na pewno nie takiego przyjemnego gestu.
Ostatniego dnia przydatności do spożycia otworzyłam jogurt naturalny Jovi firmy Obory. Okazało się, że na wierzchu jest warstwa pleśni. W związku z tym, że miałam w domu dwa opakowania, otworzyłam następny
i również był spleśniały. Nie miałam możliwości reklamowania towaru w miejscu zakupu, gdyż zakupów dokonywałam daleko od domu. Pocztą elektroniczną wysłałam informację do producenta o tym przypadku. Nie była to forma reklamacji, jedynie zgłoszenie, mające na celu zwrócenie uwagi na jakość produktów, jak również na ich dystrybucję oraz prawidłowy sposób przechowywania w sklepach. Prawdę mówiąc nie spodziewałam się nawet odpowiedzi. Byłam więc miło zaskoczona, kiedy po kilku dniach przyszła odpowiedź z działu jakości, informująca o przeprowadzonych kontrolach na linii produkcyjnej oraz otrzymałam przeprosiny za zainstniałe zdarzenie. Po kolejnych dwóch dniach otrzymałam drugą wiadomość z działu handlowego z potwierdzeniem wysłania przez dział kontroli jakości odpowiedzi na moją reklamację, jak również poproszono mnie o podanie telefonu i adresu, aby przedstawiciel handlowy mógł zadośćuczynić za tę nieprzyjemną historię i wręczyć mi drobny upominek od firmy. Forma załatwienia sprawy przeszła moje oczekiwania, gdyż zupełnie nie spodziewałam się reakcji w ogóle, a już na pewno nie takiego przyjemnego gestu.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.