zmieniłam właśnie solarium z Hawany na Green Jungle dużo pozytywnych opinii słyszałam i widziałam po moich koleżankach,że po 3 razach były opalone. Obsługa bardzo miła, były 2dziweczyny jedna obsługiwała a druga pokazała mi łóżko. Widzę już efekty a byłam tylko na 8min na stojącym. Łóżko nie powala komfortem, ale dobrze opala i jest niedrogie. Polecam wszystkim:)

Ocenę zacznę od wystroju. Ładnie, czysto schludnie, ciekawy temat - dżungla w środku miasta to dobry pomysł. Łóżka: najsłabsze ( nr 6 ) - jest idealne dla początkujących, stojące (5) - nieco za mocno się nagrzewa, gdy skorzysta z niego przed nami wiele osób. Istny piekarnik, ale opala dobrze. Odradzam dla ludzi podatnych na omdlenia. Za to można się położyć na 4. , która opala podobnie z tym, że na nim się leży. Więcej łóżek nie testowałem, ale z tego co widziałem jakie kobiety tam przychodzą to opalają się mocno i słabiej (czyli coś dla czekolad i dla lekko brązowawych kobiet). Personel: Nie mam nic do zarzucenia dla personelu. Na wstępie wykazują się kulturą mówiąc dzień dobry do każdego klienta ( w dzisiejszych czasach to klienci wykazują się brakiem kultury i zapominają się przywitać z personelem - wstyd !! ). Poza tym zawsze doradzą jeżeli nie wiemy na ile minut powinniśmy iść się opalać. Bywają olbrzymie kolejki, ale panie obsługujące robią wszystko co mogą by to rozbić - biegają, a wręcz fruwają. Powinni tylko jakoś inaczej system z kserem opracować, ponieważ czasami osoby, które przyszły się opalać muszą czekać, aż panie skończą kserować parę-parędziesiąt stron dla neicierpliwego klienta. Na swoją kolejkę czekamy siedząc na wygodnych meblach przed telewizorem lub przeglądając czasopisma. Możemy poczęstować się wodą z dystrybutora lub w razie potrzeby skorzystać z toalety.

Kolejna wizyta na solarium. Kolejny test solarium. Dzisiaj znowu zastałam tą samą dziewczynę co ostatnio (taka w okularach). Dzisiaj była chyba sama, przynajmniej ja widziałam z obsługi tylko ją. Dzisiaj miałam szczęście, bo jak weszłam to coprawda na kanapach siedziało pięć osób to akurat łóżko którego ja potrzebowłam było wolne. Także udało mi się szybko poopalać i wyjść. Pani z obsługi praktycznie nie odzywała się do mnie. Jedynie poinformowała mnie,że kabina jest wolna i jak wychodząc powiedziałam do niej " dziekuję i dowidzenia" to mi odpowiedziała.

Siła wyższa zmusiła mnie do pójścia do solarium. Miałam swoje, do którego kiedyś chodziłam, jednak postanowiłam je zmienić. Kiedys koleżanka polecała mi własnie Green Jungle. Więc się dzisiaj tam udałam. Weszłam do środka i stwierdziłam,że miejsce całkiem fajne. Wygodne kanapy w poczekalni, dystrybutor na wodę z kubeczkami, fajny klimat, muzyka. Długo otwarte, bo az do 21.30. Pomyślałam sobie spoko-zostaję. Trichę rozczarowała mnie obsługa, gdyż były to młode dziewczyny, a ta co stała za kasą (taka w okularach) chyba nie miała zbytnio pojęcia o czym do mnie mówi. Druga była taka fajna,żwawa, fajnie i szybciutko sprzatała w kabinach. Starał się, aby klientki jak najkrócej czekały na swoje kabiny. Do tego przyszłą dzisiaj jakaś dziewczyna na próbę, więc było dodatkowe zamieszanie. Ale ogólnie miejsce Ok. Jedynie nie polecam osobom, które nigdy w życiu nie były na solarium i nie wiedzą co im będzie dobre, bo jak trafia na tą dziewczynę w okularach to.........może byc niewesoło. Później ta dziewczyna w okularach poszła do domu a w zamian za nia przyszła taka blondynka-chwile z nią porozmawiałam i wydawała się całkiem kompetentna. Ceny w solarium tez nie są jakieś wygórowane, a łózka całkiem dobre. Przynajmniej ja ze stojacego jestem zadowolona.