Będąc w okolicach Media Expertu zaszedłem do salonu meblowego DORHEN mieszczącego się z bezpośrednim sąsiedztwie tegoż sklepu. Wewnątrz, na dużej powierzchni wyeksponowane jest multum różnorakich mebli; sof, kredensów, szaf, stołów, krzeseł a także łóżek. Asortyment jest więc bardzo bogaty i różnorodny, meble pochodzą z wielu fabryk. Szkoda tylko że w mojej podróży pośród mebli nie towarzyszył mi żadem pracownik, za zauważyłem ich troje – dwie kobiety i mężczyznę. Pan był zajęty rozpakowywaniem i przybijaniem czegoś, a panie były zajęte sobą nawzajem, prowadziły ożywioną konwersację. Mimo że bezczelnie i dwukrotnie przedefilowałem w ich bezpośredniej bliskości to nie uznały za stosowne zainteresować się potencjalnym klientem. A byłoby to potrzebne bo na meblach wyeksponowane były ceny, opisy albo były dosyć lakoniczne albo ich nie było w ogóle. Nie zrażony wszedłem po schodach na piętro, gdzie spodziewałem się spotkać może kogoś kompetentnego. Na wyższej kondygnacji stały głównie łóżka i komplety wypoczynkowe, ale na całej sali sprzedaży nie było nikogo. Przeszedłem się więc po smutnym sklepie, zszedłem na dół, znów obok dyskutujących ekspedientek i wyszedłem ze sklepu. I pewnie tu długo nie wrócę.
Będąc w okolicach Media Expertu zaszedłem do salonu meblowego DORHEN mieszczącego się z bezpośrednim sąsiedztwie tegoż sklepu. Wewnątrz, na dużej powierzchni wyeksponowane jest multum różnorakich mebli; sof, kredensów, szaf, stołów, krzeseł a także łóżek. Asortyment jest więc bardzo bogaty i różnorodny, meble pochodzą z wielu fabryk. Szkoda tylko że w mojej podróży pośród mebli nie towarzyszył mi żadem pracownik, za zauważyłem ich troje – dwie kobiety i mężczyznę. Pan był zajęty rozpakowywaniem i przybijaniem czegoś, a panie były zajęte sobą nawzajem, prowadziły ożywioną konwersację. Mimo że bezczelnie i dwukrotnie przedefilowałem w ich bezpośredniej bliskości to nie uznały za stosowne zainteresować się potencjalnym klientem. A byłoby to potrzebne bo na meblach wyeksponowane były ceny, opisy albo były dosyć lakoniczne albo ich nie było w ogóle. Nie zrażony wszedłem po schodach na piętro, gdzie spodziewałem się spotkać może kogoś kompetentnego. Na wyższej kondygnacji stały głównie łóżka i komplety wypoczynkowe, ale na całej sali sprzedaży nie było nikogo. Przeszedłem się więc po smutnym sklepie, zszedłem na dół, znów obok dyskutujących ekspedientek i wyszedłem ze sklepu. I pewnie tu długo nie wrócę.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.