Niezwykłe miejsce. Można tu zobaczyć, dotknąć i samemu wykonać różne doświadczenia z dziedziny fizyki: optyki, akustyki, dynamiki, mechaniki, elektryczności, magnetyzmu... Doświadczenia te w prosty sposób tłumaczą najróżniejsze zjawiska fizyczne: od działania wielokrążka, przez złudzenia optyczne po powstawanie wirów wodnych. Pracownik tego niezwykłego muzeum, który nam towarzyszył, był bardzo uczynny. Zaprezentował nam kilka stanowisk, skupiając się przede wszystkim na naszym 6-letnim synu (w końcu to przede wszystkim ze względu na niego odwiedziliśmy to miejsce). Starał się zachęcić go do eksperymentów, wyjaśniał co należy zrobić i na czym polega dane zjawisko. Zauważyłam kilka jego „potknięć”, które świadczyły moim zdaniem o niezbyt częstym jego kontakcie z dziećmi, ale zdecydowanie ujął mnie swoim zaangażowaniem. Szczególnie namawiał nas do „wypróbowania” tunelu kosmicznego, który faktycznie dostarczył nam najmocniejszych wrażeń (jest to kręcący się cylinder o średnicy ok. 4 metrów z różnokolorowymi światełkami na wewnętrznych ścianach; po wejściu do środka widzimy poruszające się w jedna stronę światełka, co wywołuje w naszym mózgu wrażenie, iż zaczynamy się przewracać; w tych warunkach przejście umieszczonym w środku cylindra trapem okazuje się naprawdę trudnym zadaniem!). Pracownik Experymentarium wykazał się troską o naszą latorośl i po kilku minutach zaproponował, że uruchomi dla nas ten tunel jak będziemy wychodzić. Bardzo mnie tym ujął, dlatego moja ocena ogólna: bardzo dobra!
Niezwykłe miejsce. Można tu zobaczyć, dotknąć i samemu wykonać różne doświadczenia z dziedziny fizyki: optyki, akustyki, dynamiki, mechaniki, elektryczności, magnetyzmu... Doświadczenia te w prosty sposób tłumaczą najróżniejsze zjawiska fizyczne: od działania wielokrążka, przez złudzenia optyczne po powstawanie wirów wodnych. Pracownik tego niezwykłego muzeum, który nam towarzyszył, był bardzo uczynny. Zaprezentował nam kilka stanowisk, skupiając się przede wszystkim na naszym 6-letnim synu (w końcu to przede wszystkim ze względu na niego odwiedziliśmy to miejsce). Starał się zachęcić go do eksperymentów, wyjaśniał co należy zrobić i na czym polega dane zjawisko. Zauważyłam kilka jego „potknięć”, które świadczyły moim zdaniem o niezbyt częstym jego kontakcie z dziećmi, ale zdecydowanie ujął mnie swoim zaangażowaniem. Szczególnie namawiał nas do „wypróbowania” tunelu kosmicznego, który faktycznie dostarczył nam najmocniejszych wrażeń (jest to kręcący się cylinder o średnicy ok. 4 metrów z różnokolorowymi światełkami na wewnętrznych ścianach; po wejściu do środka widzimy poruszające się w jedna stronę światełka, co wywołuje w naszym mózgu wrażenie, iż zaczynamy się przewracać; w tych warunkach przejście umieszczonym w środku cylindra trapem okazuje się naprawdę trudnym zadaniem!). Pracownik Experymentarium wykazał się troską o naszą latorośl i po kilku minutach zaproponował, że uruchomi dla nas ten tunel jak będziemy wychodzić. Bardzo mnie tym ujął, dlatego moja ocena ogólna: bardzo dobra!
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.