Zdrowie to bardzo ważna rzecz. Z lekarzami to chciałbym mieć tyle wspólnego co (parafrazując zdolnego artystę) z Mercedesami, czyli nic. Ale niestety, mała Zosia jest nieco chorowita i z przykrością muszę od czasu do czasu korzystać z usług lekarzy. Nie napiszę do której lekarki jest zapisana nasza córka, ani w jakim wieku, ani nie podam dokładnej daty wizyty, gdyż nie chcę na razie ryzykować zdrowia dziecka. Ale do meritum – przychodnia ta jest zorganizowana na kształt lecznicy z czasów komunistycznych. Nadal królują szafki z kartami pacjentów, komputery służą chyba tylko do grania w pasjansa lub oglądania zdjęć. W przychodni organizacja wizyt kuleje. Zawsze jak przychodzę jest tłok, przed gabinetami część pacjentów ma numerki, część nie ma. Tworzą się dwie kolejki, numerkowa i nie numerkowa. Obsługa w ogóle nie panuje nad tym. Tak do lekarza mogłem chodzić 20 lat temu, ale czasy się zmieniły, aż się prosi o komputeryzację, elektroniczne wydawanie numerków, a przede wszystkim o logiczne planowanie wizyt. Od czego mamy telefony. Ale do tego trzeba kompetencji i chęci, a może jednego i drugiego. Co do fachowości lekarza trudno mi się wypowiadać, jest on miły, kontaktowy, logicznie stara się wytłumaczyć, ale czy przepisywane lekarstwa są rzeczywiście potrzebne to tego nie wiem. Na razie przychodni nie zmieniamy, ale jeżeli ktoś myśli nad wyborem tej lecznicy to proszę się poważnie zastanowić.
Zdrowie to bardzo ważna rzecz. Z lekarzami to chciałbym mieć tyle wspólnego co (parafrazując zdolnego artystę) z Mercedesami, czyli nic. Ale niestety, mała Zosia jest nieco chorowita i z przykrością muszę od czasu do czasu korzystać z usług lekarzy. Nie napiszę do której lekarki jest zapisana nasza córka, ani w jakim wieku, ani nie podam dokładnej daty wizyty, gdyż nie chcę na razie ryzykować zdrowia dziecka. Ale do meritum – przychodnia ta jest zorganizowana na kształt lecznicy z czasów komunistycznych. Nadal królują szafki z kartami pacjentów, komputery służą chyba tylko do grania w pasjansa lub oglądania zdjęć. W przychodni organizacja wizyt kuleje. Zawsze jak przychodzę jest tłok, przed gabinetami część pacjentów ma numerki, część nie ma. Tworzą się dwie kolejki, numerkowa i nie numerkowa. Obsługa w ogóle nie panuje nad tym. Tak do lekarza mogłem chodzić 20 lat temu, ale czasy się zmieniły, aż się prosi o komputeryzację, elektroniczne wydawanie numerków, a przede wszystkim o logiczne planowanie wizyt. Od czego mamy telefony. Ale do tego trzeba kompetencji i chęci, a może jednego i drugiego. Co do fachowości lekarza trudno mi się wypowiadać, jest on miły, kontaktowy, logicznie stara się wytłumaczyć, ale czy przepisywane lekarstwa są rzeczywiście potrzebne to tego nie wiem. Na razie przychodni nie zmieniamy, ale jeżeli ktoś myśli nad wyborem tej lecznicy to proszę się poważnie zastanowić.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.