Byłam dziś z mama w tej cukierni, majac ochote na hot- doga, ale bardzo szybko sie zniechęciłyśmy, obsługa baaaardzo wolna, bez uśmiechu. Wlosy przy jedzeniu powinny byc spięte, a obsluga w dlugich włosach, rozpuszczonych, wpadajacych do wypieków, nie zwracaja uwagi na to, malo tego w rekawicach gastronomicznych poprawiaja sobie wlosy a potem dotykaja ciastek.... no co to jest? zero kompetencji! Gdyby to mój personel sie tak zachowywał od razu do zwolnienia!

Po zakupach zajrzałam do "Flerynki". Mimo późniejszej pory w sprzedaży były jeszcze świeże bułki, bagietki oraz duży wybór bułek słodkich i słonych. W ofercie stoiska są też hot-dogi z parówką bądź kabanosem do wyboru. Bułki są podawane na ciepło. Ja skusiłam się na przysmak bawarski. Bułka była ciepła, smaczna i świeża. Obsługa miła i szybka. Ceny są jednak dość wysokie.

Udałam się do powyższej kawiarni po lody z moim synem. Lokal bardzo czysty, ceny widoczne, obsługa bardzo sprawna i życzliwa. Pracownicy sami podchodzą i pytają klientów czego sobie życzą. Ekspedientka widząc niezdecydowanie mojego malca poleciła nam pyszne lody truskawkowe, zachęcała i zapewniała, że dla małego dziecka są jak najbardziej stosowne. Zaufałam jej i poprosiłam o porcję na wynos. W trakcie konsumpcji lodów dziecko nagle zaczęło się krztusić. Okazało się, że lody zawierały dodatek pod postacią mrożonych truskawek, nie kawałeczków, ale całych sztuk (twarde jak kamień). Przyznam, dla tak małego dziecka był to nie mały szok. Jestem bardzo niezadowolona z obrotu sprawy, mogła nas sprzedawczyni uprzedzić o tej niemiłej niespodziance. Można wnioskować, że personel sam nie wie co tak naprawdę sprzedaje, albo sprzedaje, żeby sprzedać. Przy okazji wejdę do powyższej kawiarni i wspomnę o zaistniałej sytuacji.