Opinia użytkownika: Klient_BZppA
Dotycząca firmy: Biedronka
Treść opinii: Zgadzam sie z wieloma negatywnymi opiniami przedsyawionymi przez klientów. Od siebie dodam, że jestem klientem Biedronki w Bolkowie, Wojcieszowie, w Jeleniej Górze na ul. Wrocławskiej i w Jeleniej Górze koło ronda na Zabobrzu. ale zdecydowanie rzadziej niż kiedyś. Popieram przeczytane negatyuwne opinie... Co do wydawania reszty w gotówce... Dobry kasjer zaczyna pracę z odpowiednią ilością nominałów do wydawania klientom, którzy jako pierwsi przyjdą płacić grubszym bankotem. Natomiast jakiekolwiek uwagi lub pouczenia ze strony personelu, to arogancja i brak szacunku do klienta - no i do człowieka. To obowiązkiem kierownictwa i personelu jest prawidłowa organizacja paracy - lącznie z obsługą kas. Poza tym uwagę zwraca wszechobecny bałagan i ciasnota na sali sprzedazy. Alejki między regałami zastawione paletami z niewyłożonymi towarami. Klienci muszą się przepraszać lub przepychać jak na torze przeszkód, a po towary na półkach wilokrotnie, a czasem bezskutecznie sięgać lub nie są w stanie ich dostrzec z powodu braku widoczności. Nic w tym względzie się nie zmieniło nawet w placówkach nowo zmodernizowanych i powiekszonym. Jaki był pod tym względem bvałagan taki został. Także właściwość cenowa pod wieloma produktami jest niewłaściwa lub w ogóle jej brak. Następna sprawa to brak kompetencji i zainteresowania klientem w przypadku próby zgłoszenia jakiejś uwagi do kasjerki lub innego pracownika obsługującego sale. Taka uwaga pozsostaje bez odpowiedzi albo zawiera propozycję żeby udać się do kierownika. Tymczasem w szanującym się sklepie pracownicy powinni aktywnie uczestniczyć w przekazywaniu informacji o organizacji pracy sklepu, które przekazuje klient. Trudno zeby klient angazował się w poszukiwanie lub czekania na kierownika. Uprzejmość jakkolwiek istnieje, to jednak nalezy do nielicznych przypadków, ktore zwykle dotyczą wskazania lokalizacji określonego produktu lub w podobnej sprawie. Ale jesli chodzi o organizację i polepszenie funkcjonowania sklepu dla komfortu klientów, to personel pozostaje obojętny. W mojej ocenie poprawiła się sytuacja w właściwości cen na regałach wzgledem tych przy kasach. Ale istrniejący bałagan i ciasnota, czy trudności fizycznego dostepu do towarów na półkach zniechęca do odwiedzin sklepu. Dlatego ostatnio częściej zaglądam do innych sklepów, w których panuje zdecydowanie wiekszy porządek - chociaż nie wspomnałem o śweżości warzyw i owoców, które mają często wiele do życzenia, a na moją uwagę wykładanych juz nadpsutych ogórków pani wzuszyła tylko ramionami. Nic dodać nic ująć. Katastrofa... Polecam zatem kierownictwu zaglądnięcie do innych równorzednych sklepów (nie podaję nazwy ze wzgledów oczywistych) w celu porównania opisanej przeze mnie sytuacji w Biedronkach. jestem przekonany, że naprawa sytuacji, którą przedstawiłem zdecydownie poprawiłaby frekwencje w Waszych sklepach.