Opinia użytkownika: mcns
Dotycząca firmy: Sinsay
Treść opinii: Okropny syf, brud, kłęby kurzu, w sklepie i w przymierzalniach, brudne lustra w których ciężko się przejrzeć, a po uprzejmej prośbie, "przepraszam, czy dałoby radę przetrzeć to lustro?" , skierowanej do dwóch Układaczek, bo nie wiem kim one tam były, odwróciły się tyłkami i usłyszałam, że nie. Mówię, że ciężko coś zobaczyć, usłyszałam, że mogę pójść do przymierzalni. Ale powiedziałam, że już tam byłam i również lustra są w takim samym stanie. Czyli, powtórzyłam zapytanie, nie da rady? Nie, w tej chwili na pewno nie. Dobrze! Powiedziałam. Nie zwracały na mnie już większej uwagi, zajęte układaniem bluzeczek. Super. Akurat to lustro przypasowało mi, bo miałam okropnie ciężką siatę z zakupami, więc skorzystałam z kanapy stojącej blisko. Przymierzałam kilka kurtek, w ostatniej chwili wpadła mi w oko jeszcze jedna, więc próbując się jakoś tam obejrzeć, przymierzałam. Kurczę, za każdym razem, żeby nie robić kłopotu, odwieszam ubrania na swoje miejsce. Jestem stałą klientką od wielu lat. Teraz też, kupiłam tą kurtkę za te 80zł. Ale chrzanić to, nie będę już tych ubrań odwieszać. Te dziewczyny są młodsze ode mnie o 20 lat. Co mam im powiedzieć, jak wypada traktować klientów, skoro na szkoleniu im tego nie mówicie? To już nie pierwszy raz, kiedy na pierwszy plan wychodzi jakaś taka bezczelność, klient nie jest ważny ani trochę, to jest dzisiaj standard? A już tak częsty syf w Waszych przymierzalniach czy sklepie błaga o wizytę Sanepidu.