Opinia użytkownika: MaRysia
Dotycząca firmy: Biedronka
Treść opinii: Biedronka na Dojlidach z każdym dniem coraz gorsza. Warzywa i owoce marnej jakości, często zduszone, uszkodzone, nieświeże. Pachną źle. Wyglądają jeszcze gorzej. Szczypiorek, koperek, natka pietruszki - zawsze suche lub w trakcie rozkładu. Mam wrażenie, że te owoce i warzywa są towarem już przebranym, drugiego gatunku. Kilka razy mięso nie nadawało się do spożycia. Śmierdziało po otwarciu. Może to konsekwencja tego, że często lodówki są niedomknięte. Zazwyczaj tylko jedna kasa jest czynna, więc często są kolejki i mimo próśb klientów, by otworzyć drugą kasę, nikt tego nie robi. I ta jedna osoba, która "siedzi na kasie" ma za zadanie również pomagać przy kasach samoobsługowych. Chaos. Niektóre panie bardzo nieprzyjemne, ale zdarzają się czasem jednostki bardzo pomocne i wesołe. Nieporządek w niektórych alejkach np. pomieszane produkty wepchnięte na jedną półkę, rzucone w nieładzie. Kilka razy trafiłam na zniszczone lub uszkodzone produkty, których nikt nie usunął z półek sklepowych np. butelki z mlekiem lub kubki ze śmietaną bardzo zniekształcone i to nie pojedyncze sztuki, tylko większe ilości. Zdarzało się też, że opakowania były brudne. Przestałam tam chodzić.