Opinia użytkownika: Anita Tomasik
Dotycząca firmy: Leroy Merlin
Treść opinii: W dniu 7.05 robiłam zamówienie na płytki w Sklepie Leroy Merlin w Opolu Zamówienie zostało przyjęte przez Pana kasjera który je zapisał w komputerze , następnie dostałam informacje że mam czekać na smsa z informacja o odbiorze płytek, które powinny przyjść w przyszłym tygodniu w środę. Nie otrzymałam smsa w tym dniu , dlatego zadzwoniłam z pytaniem o płytki. Okazało się, że zamówienie nie zostało aktywowane , ponieważ należało je jeszcze dodatkowo potwierdzić w kasie. W tym samym dniu kupowałam też inne rzeczy i byłam przy kasie z drzwiami . Pani kasjerka nie zawracała sobie głowy klientami , przez całą obecność w kasie rozmawiała przez telefon. W tym samym dniu robiłam też zamówienia na drzwi i ościeżnice , zamówienie na ościeżnice nie zostało mi nawet wydrukowane przez kasjera który je robił. Ta sama sytuacja kasjer powiedział mi że mam czekać na sms z potwierdzeniem odbioru. Stąd w przyszłym tygodniu kiedy nie otrzymałam informacji sms, zadzwoniłam tam jeszcze i dowiedziałam się że zamówienie jest nieaktywne , poprosiłam o telefon do kierownika by wyjaśnić sytuację. Rozmawiałam o tym z kierowniczką. Powiedziałam że miałam promocje na płytki na zamówieniu które nie zostało aktywowane przez pomyłkę w procedurach. A teraz promocja zniknęła. Po tym telefonie otrzymałam telefon od pana kasjera z działu drzwi. Z panem kasjerem z działu drzwi dało się porozumieć i dokonał zamówienia przez telefon dla mnie na ościeżnice, tak bym nie musiała już przyjeżdżać specjalnie by je potwierdzić. Powiedział też , że cena za płytki zostanie dla mnie taka sama jaka miałam z dnia z promocji, żebym tylko zadzwoniła następnego dnia z pytaniem czy są te płytki na magazynie bo teraz okazało się że ich nie ma. Następnego dnia 13 maja zdecydowałam że podjadę do sklepu by wyjaśnić sytuacje z zamówieniem płytek. Okazało się, że nikogo nie ma na dziale płytek. Poczekałam i po jakimś czasie pojawił się pan kierownik działu (dane osobowe pracownika usunięte przez administratora - RODO). Wyjaśniłam ponownie ta sytuacje i po przedzwonieniu na magazyn potwierdził że płytki będą w przyszłym tygodniu i że zamówienie może zostać zrealizowane dla mnie po tej cenie po której zamawiałam pierwotnie w promocji 20%. Wykonał wydruk zamówienia , jednak widniała na nim nowa cena bez promocji. Zapytałam jak to będzie zrealizowane. Pan kierownik. Powiedział że teraz mam opłacić jedynie zaliczkę w kasie, a następnie cena zostanie wyrównana do tej która miałam w promocji gdy będę odbierać zamówienie z płytkami. Niestety, jak się później okazało nie zostawił nikomu o tym żadnej informacji (brak profesjonalizmu i logicznego myślenia) i pani w kasie nie wiedziała o co chodzi. 19.05 pojechałam po odbiór płytek i nie mogłam odebrać mojego zamówienia tak jak było to ustalone wcześniej z Panem. Płytki zostały odstawione gdzieś na bok. Mało tego koordynatorka działu (blond ) Powiedziała mi że pan kierownik będzie następnego dnia , (sprawdzila grafik) i żebym z nim najlepiej to załatwiła. Następnego dnia okazało się, że pana kierownika NIE MA w pracy. Poszłam więc na dział informacji by po krótce przedstawić to co się stało i jakie były ustalenia odbioru. Obsługiwała mnie miła Pani (dane osobowe pracownika usunięte przez administratora - RODO), która wykazała się dużym zrozumieniem, cierpliwością i chciała pomóc w sprawie. Powiedziała by podjechać do niej z odebranymi płytami i zrealizujemy zamówienie tak jak miało być zrealizowane. Według mnie zasługuje na wyróżnienie i awans na kierownika , w przeciwieństwie do Pana, który nie ogarnął sprawy do końca i pani (dane osobowe pracownika usunięte przez administratora - RODO). której już nie chciało się myśleć nad moim zamówieniem. Po przyjściu w punkt odbioru i odbiorze płytek okazało się że 2 płytki są pęknięte. Prawdopodobnie przez to że dnia poprzedniego zostały postawione pionowo koło kas zamiast od razu odstawione na palety. Mimo to, odebrałam 2 paczki płytek zamiast 3 i zamiast tego domówiłam jeszcze jedna. Podjechałam do kasy. Tam zaś nastąpiły kolejne problemy, do akcji wkroczyła nowa osoba pani (dane osobowe pracownika usunięte przez administratora - RODO). Stwierdziła , że na moim rachunku była naliczona większa promocja i nie widziała skąd ona się wzięła. Nie umiała znaleźć jej w systemie. Mówiłam że wtedy była promocja na płytki. W tym dniu felernego odbioru tez pojawiała się promocja na płytki ale moja promocja była większa. Koniec końców nie dało się rozwiązać tej sytuacji tak jak było to zakładane. Straciłam swój czas , na dojazdy do Leroy Merlin i paliwo tylko po to by wyjaśniać sprawy z zamówieniem no i oczywiście pieniądze. Podsumowujac Sklep Leroy Merlin to cyrk na kółkach który odjeżdża gdy chce się coś w nim uzgodnić. Nie polecam nikomu i jeżeli jest taka możliwość by zamówić coś gdzieś indziej to trzymajcie się od tego miejsca z daleka !!!!!!!!