Opinia użytkownika: Klient_UA9f
Dotycząca firmy: Delikatesy Centrum
Treść opinii: Obsługa sklepu wydaje się pracować za karę. To, że panie życzą miłego dnia, to nic nie oznacza. Liczy się stosunek, podejście do klienta. Niejednokrotnie w tej placówce spotkałam się z niedociągnięciami: 1. Pani na stoisku mięsnym wycierała szmatą ladę, na której stoją maszyny do krojenia wędlin, potem tą samą szmatą wytarła w ladzie sklepowej z wędlinami, mięsem i surówkami boki pojemników z surówkami. Po czym zapytała mnie co podać ( szmatę rzuciła na tył sklepu, rak nie umyła, na jednej ręce były resztki surówki, które się przykleiły podczas wycierania pojemników ). Na moją uwagę, że nie umyła rąk - oburzyła się i ponownie zapytała "co podać". Poprosiłam, by ubrała rękawice - ubrała na jedną dłoń. Poprosiłam, by ubrała na obie. Zrobiła to z wielkim oburzeniem. Wędlinę, którą poprosiłam, pokroiła i rzuciła życząc miłego dnia. 2. Znowu stoisko z wędlinami. Inna pani pokroiła dla mnie wędlinę i wrzuciła do niej resztki tej samej wędliny, która leżała na krajalnicy. Na zwrócenie uwagi, że to zrobiła, powiedziała, że takie są poszarpane... Nie wzięłam, ale znowu usłyszałam "miłego dnia życzymy". 3. To samo stoisko. Kolejna pani. Na prośbę o pokrojenie sera, powiedziała, że nie kroimy. Są już pokrojone i proszę brać już pokrojone. 4. Stoisko mięsne. Jeszcze inna pani. Jestem samotną osobą i kupuję małe ilości wędlin, ale często. Na mój widok pani sprzedawczyni powiedziała "pani to mi się po nocach śni z tym 10 dag". Panie na stoisku mięsnym zmieniają się, wydaje się, że nie jest to dla nich ulubione stoisko. No cóż taka praca. Nie doceniają jej. Jestem zmuszona zmienić sklep, ponieważ obsługa, komentarze pań są dla mnie nie do przyjęcia.