Opinia użytkownika: Klient_Bu7W
Dotycząca firmy: Furgonetka.pl
Treść opinii: Dopłata "przesyłka niestandardowa"- złoty interes. Wyjaśniam, że proceder polega na: dezinformacji i zastraszaniu windykacją, co powoduje, że klient czuje się tak zdezorientowany i bezsilny, nie wie komu i za co ma tak naprawdę zapłacić - to płaci i w dodatku całkowicie DOBROWOLNIE, zanim nawet dostanie jakikolwiek email od firmy windykacyjnej Altus Risk Management Services Sp. z o.o. Naiwna większość właśnie generuje zysk, a ta mniejszość co zna swoje prawa i nie zapłaci - jest wliczona w koszta. UOKIK PROWADZI właśnie POSTEPOWANIE odnośnie Furgonetki i tych dopłat. Na ich infolinii DARMOWI prawnicy podpowiadają co zrobić w przypadku takiej dopłaty. Jak to działa? Wyjaśniam: - klient zawiera umowę z Furgonetka (F), a F umowę z kurierem, my dla kuriera nie jesteśmy żadna stroną umowy, w związku z czym Kurier NIE MOŻE nam nic naliczyć ani my NIE MOŻEMY złożyć u niego żadnej reklamacji, nawet nie będzie z nami gadał tylko odeśle spowrotem do F. Wezwanie do zapłaty przychodzi od Furgonetki - zerknąć na dane na wezwaniu. (F zapewnia tymczasem, że to nie ona tylko kurier NAM naliczył dopłatę) Kurier nalicza dopłaty F, ona na podstawie umowy ramowej płaci kurierowi wszystko jak leci i potem ona nalicza je swoim klientom. To są różne kwoty: naliczone przez kuriera F, a potem nam przez F. Reklamacja: jest złożona przez F do Kuriera... UWAGA! - za pomocą przez nas napisanego tekstu (niby, że to my składamy do kuriera). Jeśli kurier nie uznaje reklamacji to nie uznaje jej furgonetce, a nie nam. Odpowiedzi reklamacyjne od kuriera też mają szemraną formę tzw. "No Name" bez wskazanego adresata, co dodatkowo dezorientuje. F zapewnia, że to nam kurier właśnie nie uznał reklamacji, tymczasem... U mnie akurat Fedex odniósł się do nr faktury wystawionej nie mnie tylko Furgonetce, tak wpadłam na to, że to komu tak na prawdę nie uznał. Furgonetka naśle nam firmę windykacyjną, co oni mogą nam zrobić? NIC! To jest firma prywatna, jak piekarnia, czy warzywniak, a NIE KOMORNIK!!! Wyśle email, zadzwoni i to tyle co teoretycznie może zrobić. Do KRD nie wpisze, bo nie ma naszego nr PESEL (to w przypadku klienta indywidualnego) Niby może iść do sądu, ale bez dowodów??, albo gdy chodzi o 100 zł? Będzie próbować wymusić DOBROWOLNĄ wpłatę emailami, telefonami, co zazwyczaj działa, bo większość od razu robi w gacie ze strachu i płaci i O TO WŁAŚNIE CHODZI. Jakiekolwiek działania, typu: zastraszanie, nękanie czy naliczanie odsetek wyższych niż w tym wypadku ustawowe 7% w skali ROKU! (czyli ze 100 zł po roku robi się 107 zl) byłoby NIELEGALNE i kwalifikujące do zgłoszenia do Prokuratury. Czym jest Regulamin, na który się nieustannie powołuje furgonetka? Wyjaśniam: Usługa przewozu jest realizowana na podstawie regulaminu oraz wewnętrznej UMOWY RAMOWEJ, która jest TAJNA dla nas klientów. Wiedziałeś o tym akceptując na początku oba regulaminy: furgonetki i wybranego kuriera? Jeśli F ci nie wyjaśniła który z nich właśnie akceptujesz, to żaden z powyższych nie jest wiążący. Jak działa REGULAMIN w praktyce? (np. termin składania reklamacji na dopłatę za przesyłkę niestandardową u FedEx) Regulamin FedEx (dostępny na stronie furgonetki) mówi, że jest na to 12 mcy. Regulamin Furgonetki mówi: dla FedEx to 4 dni, tymczasem ja poprzez formularz F miałam na to 30 dni. Wedle którego Regulaminu 30 dni? :) Ja F odesłałam do sądu po mój rzekomy dług, że ani oni ani Altus nic ode mnie nie dostaną i żeby F sprzedając mój dług LOJALNIE Altus poinformowała o moim stanowisku i ... anulowali mi dopłatę "w drodze wyjątku, bo im zależy na kliencie" - wyśmiałam ich :D Oczywiście przeszło to przez UOKIK, Prokurarurę i Rzecznika Praw Konsumentów - full pakiet ;) dlatego mam też list od FedEx w odpowiedzi do RzPK, bo prywatnie kurier absolutnie nie był tak wylewny. FedEx pisze że będzie interweniował u Furgonetki w sprawie wprowadzania klientów w błąd poprzez informowanie ich, że to kurier klientom coś nalicza. Dopłaty nalicza nam Furgonetka i to ONA ma obowiązek wskazać nam za co dokładnie chce od nas pieniędzy, (czyli jakie dokładnie były nieprawidłowości względem naszej przesyłki) bez względu na to kogo ubiera swoim "Regulaminem" w odpowiedzialność za to. To tak jakby np. na Allegro sprzedawca skarpetek napisał sobie w "regulaminie" że nie uznaje żadnych zwrotów i już. Zgłasza się wówczas sprawę do RzPK bo to jest zapis niezgodny z prawem handlowym, któremu ten sprzedający podlega i bez względu jaka go poniosła fantazja tworząc regulamin, to musi zwrot uznać a jego regulaminem można sobie podetrzeć najwyżej wiadomo co, pomimo, że się go zaakceptowało. Więc... F wyciągając łapy po jakiekolwiek extra pieniądze od nas ma obowiązek wskazać za co DOKŁADNIE jest ta dopłata, a nie czeski film pt: "my nie wiemy co było nie tak z przesyłką, kurier też nie, ale zapłacić musisz" - taką mniej więcej odpowiedź od nich dostałam. Nie ma raportu, to nie ma żadnego DOWODU. To nie my mamy udowodnić niewinność w razie czego, tylko nam trzeba udowodnić WINĘ! :) - powodzenia! Ja zamawiam dalej, nic i tak nie dopłacę więc tanio wychodzi. (opinia zmoderowana z uwagi na treść)