Opinia użytkownika: Jarosław_570
Dotycząca firmy: Czarny Kot
Treść opinii: Sześć dni temu byłem w kawiarni Czarny kot około godziny 22. Podszedłem do baru przywitałem pracownicę i poprosiłem o piwo. Barmanka pokazała ręką na półkę i poprosiła żebym któreś wybrał. Po tym jak wybrałem jedno z piw kelnerka nalała je do szklanki. Odszedłem z piwem do stolika po prawej stronie od baru. Następnie wszystkie pracownice w wieku 20 lat siadły po drugiej stronie sali. Po paru nastu minutach do baru wszedł mężczyzna około 40 - 50 lat i w obelżywych słowach przypomniał im ze jest w ogródku i że nie został obsłużony. Po obsłużeniu wszystkie pracownice znowu siadły w jednym miejscu jedna z drinkiem, druga z napojem gazowanym reszta sprawdzała coś w smartfonach, zaczęły rozmawiać o tym że w restauracji Cleopatra lub Faraon lata temu doszło do bójki między klientami i policją. Potem po paru nastu minutach zaczęły składać w jednym miejsu poduszki. Po wypiciu piwa pożegnałem obsługę i wyszedłem.