Opinia użytkownika: Jarosław_570
Dotycząca firmy: Dionizos
Treść opinii: Dziś wieczorem poszedłem do sklepu, przede mną wszedł jeden mężczyzna jedna pracownica była zajęta jego obsługą, druga wstawiała "Piwa z beczki Dionizos" do chłodzonej szafki. Przejrzałem piwa jakie były dostępne i wybrałem Porter Ciechan i Złoty Topór Polskie IPA Perun. Porozmawiałem o tym że w jednej z szaf widziałem czeski piwa i piłem Rohozec, sklepowa odpowiedziała: Że trzeba było powiedzieć to powiedziałabym że trzeba rozejrzeć się po tamtej półce - w głębi sklepu po lewej - tam jest więcej takich piw, potem podała cenę za piwo, powiedziała, które piwo jest zwrotne. Zapytała czy chcę zapłacić kartą, kiedy wyjąłem kartę i czy chcę potwierdzenie odpowiedziałem że nie. Powiedziałem dziękuję do widzenia jedna z kobiet z obsługi powiedziała do widzenia ale zawróciłem ponieważ kątem oka zauważyłem prostokątne przedmioty na jednej z lad, których wcześniej w sklepie nie było. Podszedłem bliżej zobaczyłem że to pocztówki, obejrzałem dwie z przedwojennym Browarem Saskich, który również znajdował się przy ulicy Limanowskiego w Radomiu, zapytałem ile kosztują, jedna z pracownic odpowiedziała złotówkę, odpowiedziałem że przyjdę innym razem, i którąś kupię. Potem ponownie powiedziałem do widzenia pracownice odpowiedziały do widzenia - w między czasie do sklepu wszedł mężczyzna z koszem i odebrał zamówione piwo w dużej litrowej plastikowej butelce ważonej na zlecenie właściciela sklepu, na podstawie przedwojennej receptury.