Opinia użytkownika: Klient_5OQK
Dotycząca firmy: AAA Auto
Treść opinii: DRAMAT, MASAKRA, BRAK PROFESJONALIZMU I BEZCZELNOŚĆ - SZCZERZE ODRADZAM!!! Moja historia, jak się okazuje nie jest odosobniona i to nie "wypadek" przy pracy, a raczej norma w tej bardzo słabej i nieprofesjonalnej firmie, a uświadomiłem sobie to dopiero po przeczytaniu wielu opinii na jej temat, niestety dopiero po kontakcie z tym miernym miejscem, ale po kolei... Znalazłem na aukcji internetowej interesujący mnie samochód i jak się okazało była to oferta z AAAuto. Pojazd miał być na placu w Piasecznie, ale w ogłoszeniu było napisane, że mogą przewieźć je do oddziału położonego najbliżej mojego miejsca zamieszkania, więc postanowiłem skorzystać z tej opcji. Ponieważ mieszkam kilkadziesiąt kilometrów od Łodzi, to była to naturalna lokalizacja. Okazało się, że ot tak nie da się tego zrobić, tylko trzeba specjalnie przyjechać i wpłacić kaucję 500 złotych, która da gwarancję komisowi, że przyjadę po auto. Pojechałem, wpłaciłem, a przy okazji pan zza komputera zarzucił mnie informacjami, których zupełnie nie było w ogłoszeniu: komputer podpowiedział mu, że w aucie był lakierowany błotnik, trzy nadkola i dach, oraz, że automatyczna skrzynia "przeciąga" biegi oraz że poci się spod pokrywy zaworów, a tak w ogóle to samochód jest sprowadzony z Niemiec, a nie krajowy... Do tego stwierdził, że do ceny doliczają obowiązkowe 1300 zł za różne certyfikaty do auta, i że stwierdzenie z ogłoszenia o "negocjacji ceny" tego egzemplarza nie dotyczą bo jest nową ofertą, a w takich nic nie obniżają, więc czy nadal jestem zainteresowany... Już w tym momencie powinienem uciekać, ale stwierdziłem, że skoro już przyjechałem, to ok, wpłacę kaucję i mimo wszystko obejrzę to auto. Czas załatwienia sprawy wraz z oczekiwaniem na znudzonego sprzedawcę oraz przyjęcie wpłaty w dziale finansowym to ok 3 godzin - dramat, ale jakoś przeżyłem... Po 2 dniach telefon, że jest na placu i proszę przyjeżdżać, ale przecież mam swoje życie, plany, pracę i nie mogę spoza miasta tak po prostu przyjechać na już, więc poinformowałem głos w słuchawce, że będę jutro... Usłyszałem: OK, zapraszamy. Następnego dnia koordynacja czasu z córką, dla której miało być auto, wypłata kasy z banku i wyprawa do komisu, a po przyjeździe jakby mi ktoś strzelił liścia w ryj, bo z uśmiechem na twarzy ten sam cwaniaczek, który wymusił na mnie wpłatę kaucji oznajmił, że się spóźniłem, bo auto jest sprzedane. Totalny brak profesjonalizmu i szacunku dla klienta, jego czasu i pieniędzy... Zażądałem rozmowy z przełożonym, bo totalnie się wkurzyłem, więc przyszedł menadżer i jak w słynnej scenie oznajmił: nie mamy pańskiego "płaszcza" (auta) i co nam pan zrobi. Dwa wyjazdy po kilkadziesiąt kilometrów w jedną stronę, koszty, czas, ale przede wszystkim zlekceważenie jako klienta. Przecież po to wpłaciłem kaucję, żeby mieć zaklepaną możliwość zakupu, a nie żeby komuś sprowadzić auto, więc nie odpuściłem i zażądałem spisania reklamacji z żądaniem zwrotu poniesionych kosztów. Typ zwany menadżerem spuścił mnie jak wodę w kiblu na infolinię, a na moje żądanie o nazwiska zamieszanych w ten syf pracowników, łącznie z nim, stwierdził, że nie jest urzędnikiem państwowym i nie musi.. Nie twierdzę, że nie, bo faktycznie się strasznie darłem nieziemsko wkurzony, ale typ zamiast próbować załagodzić sprawę, zgodnie z profesjonalnym podejściem do klienta, zaczął coś bredzić że oczekuje szacunku i kazał mi wyjść żebym ochłonął, a sam gdzieś poszedł. Totalny brak wiedzy na temat pracy z klientem, buta, bezczelność, brak odwagi cywilnej, nieumiejętność przyznania się do błędu oraz zero ponoszenia jakiejkolwiek odpowiedzialności...Burdel w komunikacji wewnętrznej i olewactwo... Po kolejnych 20 minutach oczekiwania w końcu oddali mi moją kaucję i bez słowa: przepraszam, każdy z pracowników zajął się jakimiś swoimi sprawami. Szambo jakich mało, nie polecam, a wręcz przestrzegam. Nigdy więcej moja noga tam nie stanie i proszę, uważajcie na tych cwaniaczków. (opinia zmoderowana z uwagi na treść)