Opinia użytkownika: Klient_QnFJ
Dotycząca firmy: Kaufland
Treść opinii: Mieszkam niedaleko, więc jestem zmuszona dość często robić zakupy w tym miejscu - mają dobrą lokalizację, w hali marketowej znajduje się apteka, piekarnio-cukiernia oraz mięsny co jest dużym plusem bo można zrobić większość zakupów spożywczych na raz. Niestety obsługa to jest jakiś dramat. Panie na stanowiskach za ladą mięsną są chyba poddawane jakiejś specjalnej rekrutacji, nigdy nie trafiłam na życzliwą obsługę. Panie zawsze mają na wszystko czas, często czeka się na obsługę b Panie są zajęte sobą bądź starają się nie nawiązywać kontaktu wzrokowe (w nadziei, że klient pójdzie dalej?). Podczas obsługi klienta ledwo zwracają na niego uwagę, rozmawiają między sobą o prywatnych rzeczach ignorując wszelkie zapytania klienta już nie wspominając o tym, że wykonują swoją pracę jak gdyby miało się im bić pokłony za sam fakt, że na Ciebie spojrzą, a co dopiero coś sprzedadzą. Często też trafiałam takie niespodzianki jak pleśń we wcześniej pokrojonych tackach z serami, zazwyczaj oczywiście to były 2-3 ostatnie plastry przykryte "świeżymi", tak by klient zorientował się dopiero w domu. Nic dziwnego, że konkurencja po wyjściu z marketu ma takie obroty - tam idzie się dla obsługi i świeżości produktów. Co do warzyw i owoców to nie ma aż takiej tragedii, choć w swojej galerii w telefonie mam filmik jak w zawiniętej folią sałacie lodowej (nie pojedyncza sztuka - cały karton) pełzają mali "przyjaciele". Kolejna niemiła sytuacja: punkt informacyjny sklepu. Zazwyczaj nikogo nie ma, po wejściu do sklepu i odnalezieniu kogokolwiek z obsługi po zapytaniu czy można zostawić torbę z innymi zakupami, Pani weszła w inną alejkę mówiąc: "niech sobie Pani odłoży", po zapytaniu czy można rzeczywiście wejść za ladę samemu, odłożyć na półkę i wziąć numerek (normalna procedura) Pani odburknęła, że: "przecież już idzie". Już chciałam się cieszyć, aczkolwiek Pani po drodze zaczepiła swoją koleżankę z pracy i wdała się w dyskusję, więc summa summarum - musiałam się obsłużyć sama. Co do obsługi marketu, Panie widać że mają dużo pracy, z czego pewnie wynika małe poświęcenie uwagi klientom. Wiadomo - spożywka czy gastronomia to ciężki kawałek chleba. Piszę to, bo wiadomo że nie 100% obsługi jest taka jak przedstawiam wyżej, ale niestety co najmniej połowa pracowników w moim mniemaniu powinna zmienić pracę/stanowisko jeśli czują się na tym miejscu aż tak źle, żeby dawać o tym znać każdemu napotkanemu klientowi.