Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik
Dotycząca firmy: AAA Auto
Treść opinii: Byłam jakiś czas temu oglądać auta w tym komisie. Przy wejściu piękne samochody, same najnowsze modele, wypucowane aż się świecą. Nieco dalej stała równie piękna, acz nie tak wypucowana Alfa Romeo Giulietta, w klasycznym czerwonym kolorze. OK, wygląda super, kurz się zmyje - oglądam dokładniej. Z zewnątrz auto wyglądało rewelacyjnie, ryski minimalne, wszystkie szyby oryginalne, miernik lakieru również nie wskazał żadnych wymian i remontów blachy. Poprosiłam więc o kluczyk do auta, abym mogła go odpalić i zobaczyć środek. Auto okazało się już być otwarte. Środek wydawał się całkiem zadbany, troszkę popękana skóra na fotelach i kierownicy, ale OK. to norma przy używanym aucie. Gdy chciałam otworzyć tylne drzwi... klamka została mi w dłoni. Pracownik komisu stwierdził tylko "no te klamki tak mają ale to spokojnie można na allegro dostać". Hmmm... no dobra. Jedna wada to nie wada. Chcę otworzyć bagażnik i... NIE DA SIĘ. Zamek zepsuty. Żeby dostać się do bagażnika trzeba odchylić oparcie w tylnej kanapie. ŻART? Nie! Pracownik również i tutaj stwierdził ze to nie duża wada, taki zamek to 70 zł kosztuje więc spoko sobie to wymienię. Zaczęłam być nieco sceptyczna. Gdy chciałam odpalić auto, pan od razu powiedział ze nie ma co próbować bo akumulator się rozładował. Poprosiłam więc o odpalenie od kabli. Pan zrobił się nerwowy i zaczął pokrętnie tłumaczyć dlaczego nie może tego zrobić. Otworzyłam maskę a tam... PUSTO. BRAK 3/4 CZĘŚCI POD MASKĄ. AUTO ZA 30 TYSIĘCY NIE MIAŁO SILNIKA. Zaśmiałam się panu w twarz i opuściłam komis. Z oszustami nie robię interesów...