Opinia użytkownika: dita
Dotycząca firmy: Delikatesy Centrum
Treść opinii: Dotychczas delikatesy górowały u mnie jako najprzyjaźniejszy z marketów, ktorych generalnie nie trawię. Posiadanie ich karty lojalnościowej dawało rzeczywiate rabaty i realnie z niej korzystałam.. Ale delikatesy poszły krok dalej. Posiadanie karty to za mało , teraz wielkimi literami wisi info o promce, ale jak sie okazuje okazanie karty, bez aktywacji kuponu w aplikacji mobilnej na nic sie zdaje. Kij tam zainstalowalam na próbę. W tym samym czasie ruszyła oferta "O żesz noże" w której po zdobyciu określonej ilości punktów (które chyba w pierwszym sklepie sensownie zliczały sie automatycznie po okazaniu karty a nie byly w postaci naklejek), uprawniały do odbioru wybranych noży za 1 grosz. Przy pierwszym odbiorze można bylo dodatkowo kupić blok na noże za 39.90. Odpowiednia ilość punktow miałam w pierwszym tygodniu promocji, tylko w sklepie nie bylo jeszcze noży, a same bloki. Towar nie jest dostępny dla klienta tylko skrzetnie schowany pod ladą lub... na zapleczu. I trzeba o niego pytać ku uciesze czekajacych w kolejce. Za kilka dni pojawił się nóż do pieczywa którego nie chciałam, ale z braku laku i kit git - miałam ochotę kupić owy blok. Jednak za każdym razem gdy sprzedawca chciał go policzyc to nóż liczył sie za 1 gr, a blok za 59.90. Zgłaszam więc sprawę z zakladki kontakt w mojej aplikacji powiazanej z moim kontem klienta. W odpowiedzi zatroskany Ktoś kto się nie przedstawił pyta czy mam odpowiednią liczbę punktów! Dlaczego nie ma noży nie odpowiedzial. Miarka mojej cierpliwości przebrałasię. Nie cierpię marketów jeszcze bardziej, ale tak kpiacej z klienta oferty jeszcze nie spotkałam.