Opinia użytkownika: Klient_fSZZ
Dotycząca firmy: TK Maxx
Treść opinii: Mam podobny problem z reklamacją w TK Maxx. Kupiłam u nich trampki. W sumie nie były drogie, ale ogólnie ładnie wyglądały. Leżały w szafie przez kilka miesięcy, potem przyszło lato i założyłam je parę razy. Strasznie popękał materiał na krawędziach i poniszczyły się wkładki wewnętrzne, przez co buty nie nadają się już do chodzenia. Miałam paragon, więc zaniosłam bubla do TK Maxx w Renomie we Wrocławiu. Po kilkunastu dniach odpowiedziano mi, że reklamacja została odrzucona i nie podano nawet powodu. Nie dałam za wygraną i napisałam odwołanie. Pani ekspedientka powiedziała mi, że na odpowiedź mam czekać jakieś 14 dni. Minął miesiąc i zero odpowiedzi. W końcu poszłam zapytać co zostało postanowione w tej sprawie. Wystałam się z 15 minut zanim Pani odnalazła dokumentację, po czym usłyszałam, że jeszcze nic nie zadecydowali i że w przypadku odwołania nie ma określonego czasu na odpowiedź. Na moje pytanie ile czasu mam jeszcze czekać Szanowna Pani ekspedientka dostała ataku tików nerwowych. Do tego namarudziła się, że co ja chcę, że buty mają ponad rok, że wg niej wyglądają jeszcze dobrze! No jasne, buty leżą już u nich od 2 miesięcy to mają ponad rok, ale wada ukazała się przed upływem roku. Kiedyś lubiłam ten sklep i często u nich kupowałam. Zaoszczędzili kilkadziesiąt złotych, a stracili stałą klientkę. Mogli chociaż zaoferować kartę podarunkową albo rabat. Żal.