Opinia użytkownika: Klient_CPFL
Dotycząca firmy: Parkiet Studio
Treść opinii: Podłogę zamówiłam będąc w 7 miesiącu ciąży. Pan z obsługi wyznaczył termin na 6 maja (dwa tygodnie przed porodem) zapewniając, że jest duża szansa, że podłoga będzie ułożona jeszcze w kwietniu, gdyż zgłosi naszą sytuację w centrali. Ekipa do sprzątania mieszkania zamówiona, tak, żebym mogła z noworodkiem się wprowadzić. Wszystko ustalone. Parkiet studio nie odzywa się do 05/05, dzwonimy: termin został przeniesiony na za 3 tygodnie (!). Nikt nie chce z nami rozmawiać, w pewnej chwili łącznie z odkładaniem słuchawki wpół słowa męża. Nawet szkoda opisywać co człowiek czuje w takiej sytuacji, gdy nie ma gdzie iść z noworodkiem, bo na wynajętym mieszkaniu każą się wyprowadzać w trybie natychmiastowym, gdy tylko wieść o dziecku dosięga właściciela. Jak już wreszcie mogłam się wprowadzić wchodzę i co widzę? Podłoga nie jest ułożona zgodnie z planem Architekta. Pytam męża o co chodzi? "Pan układający powiedział, że to wydziwianie, że tak się nie układa" i ułożył po swojemu. Tu wiadomo, mój mąż mógł się postawić, lecz uznał wyższość fachowca i spiep... sprawę. Tylko czy naprawdę klient musi jeszcze przekonać do swojej wizji układającego? Serio, klient musi obronić swoją wizję? Mój mąż nie zdołał, a szkoda bo warto zaznaczyć, że wybrałam projekt mieszkania właśnie ten z trzech innych, bo spodobała mi się nietypowo ułożona podłoga. Także szkoda mi słów na Waszą obsługę, Parkiet Studio. Piszę tylko dlatego, ze dziś, po roku znów spojrzałam na moją podłogę i aż z żalu mnie ścisnęło serce. Zepsuliście nie tylko najtrudniejsze dni mojego życia windując pod niebo poziom stresu i lęku, ale też moje marzenia o pięknym mieszkaniu. Po prostu brak słów. Każdemu czytającemu piszę: zastanów się dwa razy, zanim podpiszesz umowę z Parkiet Studio.