Opinia użytkownika: Klient_tQEI
Dotycząca firmy: Trójmiejska Klinika Weterynaryjna
Treść opinii: Z przykrością wystawiam bardzo negatywną opinię Trójmiejskiej Klinice Weterynaryjnej. Mam wiele uwag co do sposobów leczenia mojego psa podczas pobytu w TKW, a wynikających ze zdrowego rozsądku oraz z konsultacji z innymi lek. weterynarii, z którymi byłam cały czas w stałym kontakcie i związku z tym, pozwolę sobie zawrzeć wszystko w formie punktów: - pies trafił do TKW ze skierowaniem na transfuzję krwi i zabieg usunięcia ciała obcego z żołądka (ze względu na pogarszające się wyniki krwi, podejrzenie ciała obcego w żołądku, zapalenie trzustki i jelit), żadne z wymienionych zaleceń nie zostało wykonane. - podczas przyjęcia lek. wet. (w moim odczuciu) zebrała pobieżny wywiad dotyczący tylko końcowej fazy choroby, a nie całości jej przebiegu. - USG – w kilka godzin po przyjęciu wykonane tylko „na szybko”, następnego dnia rano wykonano szczegółowe, jednak niemiarodajne ze względu na zalegającą treść pokarmową (pies do kliniki trafił po dwudniowej głodówce i mimo zaplanowanego USG został tam nakarmiony). W związku z czym nie można było potwierdzić ciała obcego ani go wykluczyć. Ponad to zdjęcia USG otrzymałam dopiero po wielokrotnych prośbach. - utrudniona komunikacja lekarza kierującego z lekarzem prowadzącym. - zadawanie „trudnych” (niewygodnych) pytań kończy się brakiem odpowiedzi ze strony lekarza. - bardzo częste zmiany decyzji dotyczące przeprowadzenia badań – gdy przywiozłam psa miały zostać przeprowadzone zalecone zabiegi, następnego dnia już nie, natomiast zapewniono mnie o przeprowadzeniu gastroskopii, jednak tego samego dnia popołudniu poinformowano mnie, że jednak i to badanie nie będzie przeprowadzone. - Otrzymany wypis nie zawierał istotnych informacji, a szczegółowy wypis (jak mnie poinformowano) możliwy jest dopiero po 7 dniach. - pies, którego odebrałam był przerażony i cały w moczu (pachniał tak jakby leżał w nim co najmniej kilka godzin). - pies mimo zleconych badań USG był karmiony, nawet pomimo interwencji lekarza kierującego co wydłużyło jego diagnostykę i wykonanie zabiegu usunięcia ciała obcego z żołądka o kilka dni. - po napisaniu przeze mnie skargi do Prezesa TKW, zostałam zaproszona na spotkanie, podczas którego Pan Prezes przekonywał mnie o niepopełnieniu błędów przez pracowników TKW. Jednak po konsultacjach z innymi lekarzami weterynarii wiem, że ich działania nie były zgodne ze standardami lekarskimi, w przypadku schorzenia z jakim przyjechał do nich mój pies (ostre zapalenie trzustki, zapalenie jelit, podejrzenie ciała obcego w żołądku, bardzo złe wyniki krwi). Jedyny błąd jaki dostrzegł Pan Prezes to fakt, iż oddano mi psa na moje żądanie w godzinach innych niż zaplanowane przez lekarza TKW. Na szczęście pies został zoperowany w innej klinice, wyciągnięto z niego ciało obce, czym uratowano mu życie, dzięki zaangażowaniu innych lekarzy, mimo zaniedbań (w mojej ocenie) lekarzy z TKW, żyje i ma się bardzo dobrze. Myślę, że warto zastanowić się dwa razy zanim odda się swojego przyjaciela pod ich opiekę.