Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik
Dotycząca firmy: AAA Auto
Treść opinii: Przyjeżdżam tam, wchodzę i myślę sobie: o matko, gdzie ja jestem? Co to za miejsce? Wita mnie jakiś młody człowiek, jeszcze dobrze nie wybrzmi "dzień dobry", a on chce ode mnie stos dokumentów z dokladnymi danymi wrażliwymi i każde zapisać się do bazy, udzielając zgody na przetwarzanie danych. Tydzień wcześniej: dzwoni mila pani z AAA Auto, bo zobaczyła ogłoszenie. Informuje, że bardzo im zależy na moim aucie, ale oferta ważna jest 3,4 dni. Oferują bardzo dobrą cenę. OK, myślę sobie, i tak wam nie wierzę, ale zabawimy się. Mam czas. No więc jestem w tym obskurnym miejscu, czekam w pomieszczeniu, gdzie w powietrzu czuć 46 choinek zapachowych, jak w starej taksówce. Wychodzi Pan i idziemy oglądać mój samochód. Po oględzinach wracamy do "biura", Pan znika w jakimś pokoiku, po czym wychodzi i woła mnie do innego pokoiku bez okien, przypominającego kanciapę dozorcy. Słyszę, że moje auto, któremu dopiero co skończyła się gwarancja jest za bardzo niszczone, bo ma otarcia parkingowe (na plastikach!) plus wgniotkę w innym miejscu i to go dyskwalifikuje. Słyszę, że klienci nowych aut są wyczuleni. A to nowość. Przyjechałem do skupu używanych samochodów i słyszę odzywające się kompleksy. Komuś tu się marzy praca w autoryzowanym salonie, a tymczasem skupuje używki Nie dogadujemy się. Myślałem, że jak ktoś chce kupić nowy samochód to idzie właśnie do salonu, a nie do AAA Auto. Uwielbiam tych wszystkich Mędrców, którzy przyjeżdżają oglądać używany samochód i mają pretensję, że ktoś kiedyś śmiał nim jeździć i pierdzieć w fotel. Kończymy tę zabawę. Kilka godzin później sprzedaję samochód za wystawioną cenę. AAA Auto, gdyby nie przycwaniakowało mogło zarobić parę ładnych groszy. PS. Zaglądam z ciekawości na ich stronę. BAwię się opcami wyszukiwania i co widzę? Wyskakuje mi Dacia Duster, jako 1 auto z 2016 roku. Ta sama Dacia wyskakuje mi jako auto z 2017, 2018 i 2019. Wow!