Opinia użytkownika: Klient_V4PM
Dotycząca firmy: City Rock
Treść opinii: W piątkowy wieczór wracałam do domu i zachciało mi się piwa. Wszedłem do pustawego lokalu o nazwie CityRock i przy barze zamówiłem pilsnera. Pani od razu zarządała zapłaty choć była jedną z dwóch kelnerek obsługujących lokal zapełniony na poziomie 10%. Oczywiście zapłaciłem ale okazało się, że kelnerka nie może mi wydać z banknotu 20 zł. i patrzyła na mnie z nieokreśloną nadzieją :). Po chwili jakoś zorganizowała dla mnie te 9 zł. Hmmm . . . Usiadłem przy stoliku i po chwili inna kelnerka przyniosła mi kufel zapełniony do połowy (dokładnie połowy) piwem z obfitą pianą aż do górnych partii kufla. Zacząłem już tracić ochotę na piwo ale grzecznie poprosiłem o uzupełnienie do pojemności 0,5l. Reakcja kelnerki przekonała mnie, że wybór tego lokalu był błędem. Powiedziała mi, że tak ją przeszkolił manager :))) , że tak się liczy ilość piwa czyli razem z pianą :))). Gdyby to chodziło o jakiiś centymetr to bym się tym nie przejmował bo takie drobne niedolewki są standardem wszędzie i nie zawsze i niekoniecznie muszą być celowe. Tu jednak brakowało połowy kufla a tłumaczenie to szczyt bezczelności z domieszką głupoty. Wreszcie dostałem pełny kufel ale brakowało mi w smaku pilzneńskiej goryczki. :( . Cóż, na szczęście lokali z piwem jest więcej i to nawet w najbliższym sąsiedztwie. Po powrocie do domu natychmiast spojrzałem w lustro. Nie! Nie chodziło mi o to czy dobrze wyglądam . . . ;) Chciałem sprawdzić czy wyglądam na aż takiego frajera . . .