Zgłoś nadużycie

Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik

Dotycząca firmy: O.K. Tours

Treść opinii: OBÓZ W BUŁGARII ZŁOTE PIASKI Unikać jak ognia! Już na początku wyprawy okazało się że autokar jest niesprawny. Zanim serwis ogarnął niedziałającą klimatyzację minęło kilka godzin, dzięki czemu młodzież nie zdążyła na dwa posiłki. W rekompensacie wizyta w mcdonald, dla wegetarian zaserwowano sałatę z marchewką jako główny posiłek, opiekunowie widać stwierdzili że wegetarianie nie jadają frytek (wszyscy pozostali je dostali w zestawach) trochę wyobraźni, a shake zapełnił by żołądki tym, którzy mięsa nie jedzą. Na miejscu w hotelu jedzenie nie jadalne – przecież młodzież nie będzie się skarżyć. Warzywa niedojedzone na śniadaniu pojawiały się w porze obiadowej i kolacyjnej lekko już nie świeże. Podawane mięso tylko je udawało, MOM (mięso oddzielone mechanicznie) śmierdzące i nieprzypominające w swojej strukturze prawdziwego mięsa. Jajecznica z jajek w proszku, ohyda! Próby kucharzy po tytułem zaserwujemy ryż z sosem słodko-kwaśnym okazały się porażką, kucharze jak widać nadawali się tylko do tego, aby karmić trzodę chlewną. Myślą przewodnią opiekunów obozu – niech się młodzież zajmie sobą. Zero zajęć, które urozmaiciłyby pobyt. Dostęp do alkoholu nieograniczony bez względu na wiek, dzięki czemu młodzież dobrze bawiła się przy alkoholu już od południa (opiekunowie także sobie nie odmawiali) Co bardziej pomysłowi obozowicze zaopatrzyli w się Polsce przed wyjazdem w używki. Generalnie motywem przewodnim obozu to seks, alkohol i narkotyki. W opcji OK TOURS: przybywaj śmiało, wiek nie ważny, wszystko jest dla ludzi. W tym możliwość skakania między balkonami bez spadochronu (fantazja młodzieży zdumiewająca) grożąca śmiercią lub kalectwem, ale co tam, po pijaku poziom odwagi wprost proporcjonalny do poziomu głupoty i upojenia alkoholowego. Pokoje w hotelu, no cóż… kapiąca klimatyzacja, z toalety bijący smród kanalizacji, ale co tam po kilku drinkach te drobne nieudogodnienia tracą na znaczeniu. W dzień wyjazdu kwestia oddania kaucji obozowiczom w wysokości 25 euro. Obowiązkowe ubezpieczenie na wypadek gdyby niesforny obozowicz dokonał jakiś szkód i tu ciekawostka: jeśli pobrudziłeś ręcznik lub pościel kara za ten niegodny czyn 16 lewa (32zł). Jak wiadomo ręczniki i pościel mają to do siebie, że podczas użytkowania po prostu się brudzą. Na nic interwencja w biurze OK TOURS, wg nich pobrudzenie ręcznika to po prostu usterka, za którą należy ponieść odpowiednią karę. Generalnie nikt nie odzyskał pełnej kaucji. Biorąc pod uwagę liczbę obozowiczów w dzień wyjazdu ktoś zarobił ok 6000zł (licząc średnią karę 20 lewów) pytanie kto. Kilka turnusów i kwota jest całkiem przyzwoita. Reasumując, suma niedociągnięć, nieprawidłowości, niekompetencji i po prostu głupoty na tym obozie sięga zenitu. Chciałoby się powiedzieć „dziadostwo”, za które odpowiada OK TOURS. Czy młodzież zadowolona? w wielu przypadkach pewnie tak, w końcu można było robić wszytko przy akceptacji opiekunów. Gorzej młodzież niepijąca, niećpająca i ta która była wypraszana ze swojego pokoju w nocy bo dwoje innych obozowiczów będzie uprawiać seks. Jakiekolwiek tłumaczenie ze strony OK TOURS jest zbędne, każdy normalny rodzić nie wyśle swojego dziecka na obóz z tą firmą. (opinia zmoderowana przez administratora z uwagi na treść)