Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik
Dotycząca firmy: Polferries
Treść opinii: Właśnie wróciliśmy z promocyjnego rejsu do Nynashamn. Promocyjna cena 75 zł od osoby zachęcała. Co otrzymaliśmy, co się podobało a z czym jeszcze musi się zmagać Polferries? Postaram się o opinię porównującą rejs do promocji jakie uzyskujemy w Stena Line. Odprawa promowa to lekka porażka. Nowoczesne linie które nie dorobiły się jeszcze w swoim macierzystym porcie w Gdańsku rękawa dla pasażerów. Wszyscy czekają zebrani w wąskim korytarzu i wchodzą za "przewodnikiem" na prom. Do pokonania kilkadziesiąt metrów do statku, następnie przez pokład samochodowy i schody. Kilka pięter z walizką wąskim korytarzem. Oczywiście jest winda, ale dostać się do niej w setce ścieśnionych osób na korytarzu podążających w górę jest graniczące z niemożliwym. W Stena Line czujemy się bardziej po europejsku. Idziemy z odprawy do statku korytarzem wprost na pokład recepcji. Kolejna porażka spotyka nas na pokładzie. WiFi płatne. Za 6 godzin 6 euro. Płacimy za każde urządzenie. W Stena Line ta usługa jest darmowa i działa bardzo sprawnie. Kolejny haczyk jaki stosuje Polferries to zakaz sprzedaży alkoholu na pokładzie do godziny 8.30 dnia następnego. W sklepie nie dostaniemy również popularnych napoi bezalkoholowych. Wszystko po to by skorzystać z barów i restauracji znajdujących się na promie. Tu Stena Lina nie ogranicza w niczym swoich klientów. Na promie Nova Star napijemy się więc piwka lub coca coli, gdy sobie kupimy przed wejściem na prom, lub w barze. Reklama o zakupach w sklepie jest więc dalece przesadzona. Teraz pochwała za śniadanie dostępne w cenie. Bufet w formie szwedzkiego stołu z bardzo smacznym i szerokim wyborem. W ofercie promocyjnej nie ma możliwości kupna w przedpłacie obiadów na promie, lub dopłaty za większą kabinę, czy też pakiet spa. Taką ofertę ma Stena Line, gdzie wszystkie usługi wybierzemy i opłacimy online przed wejściem na pokład. Prom dopływa na miejsce o czasie. Liczyć się jednak trzeba z tym, że pasażerowie piesi opuszczą go dopiero, gdy z pokładu zjadą samochody. Planując więc jakąś wyprawę trzeba to wziąć pod uwagę. W naszym przypadku było to pół godziny oczekiwania. Stena Line również bardziej rozpieszcza jeżeli chodzi o wybór menu obiadowego. Na promie Polferries jedzenie było bardzo smaczne. Jednak wybór dań z karty jest skromny w porównaniu z konkurencją. Brak również oferty obiadowej szwedzkiego stołu. To by było tyle. Do Europy nam jeszcze trochę brakuje. Szkoda tylko, że jesteśmy tak traktowani przez nasze rodzime linie promowe. Konkurencja traktuje nas jak prawdziwych obywateli Europy.