Opinia użytkownika: Amiir
Dotycząca firmy: Peek&Cloppenburg
Treść opinii: Nie wiem, czy ktoś w Peek&Cloppenburg zdaje sobie sprawę, że swoimi praktykami szkodzą zarówno sobie, jak i marce Boss? Kupiłem w ich sklepie we Wroclavii białą koszulę z mankietami na ważną imprezę. Wybrałem markę premium, której jakość materiału i niemała cena budziły zaufanie. Niestety po jednym założeniu i pierwszym praniu wyszła wada produkcyjna, okazało się, że jeden z rękawów został źle zszyty i wyszły strzępy od łokcia do mankietu. Zdarza się, pomyślałem i zgłosiłem reklamację, żądając zwrotu pieniędzy, a że koszula mi się podobała od razu zamówiłem nową, taką samą, w sklepie internetowym Peek&Cloppenburg. Niestety tutaj zaczęły się schody... Dostałem pokrętną odpowiedź, że nie zamierzają zwrócić mi pieniędzy, tylko proponują "grzecznościową naprawę". Nie rozumiem, o jakiej grzeczności tutaj mowa? Można mówić o grzeczności, gdybym to ja coś popsuł, ale z pewnością grzecznością nie jest unikanie odpowiedzialności za sprzedanie produktu z ukrytą wadą fabryczną. Czy grzeczność w rozumieniu Peek&Cloppenburg ma polegać na tym, że przeszyją mi niefabrycznym ściegiem rękaw nowej koszuli u swojej krawcowej, zapewne zwężając przy tym rękaw i zmieniając parametry użytkowe koszuli? Bo jak inaczej, przecież nie da się dosztukować materiału, nie napisali, że odeślą koszuli do naprawy do firmy Boss. Jestem zdumiony, ponieważ Peek&Cloppenburg uderza w ten sposób nie tylko we mnie, próbując mi wcisnąć bubla, ale działa również na szkodę marki Boss, która w ten sposób miałaby się nie dowiedzieć, że zdarzył się jej błąd na linii produkcyjnej, nie poszuka więc przyczyn, nie poprawi kontroli jakości i w efekcie kolejni klienci trafią na podobny problem! Peek&Cloppenburg psuje w ten sposób zarówno swoją markę, jak i wizerunek marki Boss. Mam nadzieję, że ktoś z Boss-a dowie się o takich praktykach i ustali z Peek&Cloppenburg inne standardy obsługi klientów swoich produktów w tej sieci.