Opinia użytkownika: Irena_87
Dotycząca firmy: Biedronka
Treść opinii: Niestety z biegiem czasu obserwuję spadek jakości pod wieloma aspektami. Towar gazetkowy najczęściej kończy się drugiego dnia promocji, szczególnie jeśli chodzi o produkty mięsne. Ich ilość jest śladowa i nie sposób dostać pożądanych ilości. Na pólkach panuje bałagan i często można spotkać uszkodzone opakowania, a metki cenowe są nieodpowiednio umieszczane przy produktach promocyjnych, co stwarza zamieszanie i klienci nie wiedzą co za ile można nabyć. niemal przy każdej wizycie spotkałam brudne podłogi, umazane rozmaitymi substancjami począwszy od nabiałów, napojów, płynów poprzez produkty sypkie, a kończywszy na jajkach. Często widać było ślady myjki, ale dawało to tylko efekt rozmazanego brudu i czarnych smug. Towary z "końcówek serii" wrzucane są do koszyków bez jakiegokolwiek ładu i składu. Ceny do niech to istna zagadka. Poza tym atmosfera pomiędzy pracownikami wydaje się być bardzo napięta; kilka razy słyszałam kłótnię i to nie przez drzwi magazynu a na sali sprzedaży. Raz byłam nawet jej świadkiem będąc przy kasie Pani kierownik krzyczała do kasjerki, która mnie obsługiwała. Szczerze mówiąc to czułam się tak samo zakłopotana jak obsługująca mnie kasjerka, która nie wiedziała jak się ma zachować. Zresztą to nie jedyny wyskok owej kierowniczki, bo zdarzyło się też, że robiąc zakupy z dwuletnim dzieckiem stale upominała mnie żebym je pilnowała, a jeżdżąc z wózkiem paletowym nawet nie zwracała na nas uwagi i tylko krzyczała że jedzie! Odniosłam wrażenie, że czuje się tam jak Pani i władczyni, a niestety ani klienci, ani pracownicy jej nie obchodzą.