Opinia użytkownika: Magdalena_3556
Dotycząca firmy: Tesco
Treść opinii: Obsługa sklepu pozostawia wiele do życzenia. O ile do przemiłej pani kasjerki nie mam o nic pretensji, to mężczyzna (prawdopodobnie ochrona) przekroczył granicę kulturalnej rozmowy z klientem sklepu. Kupowana była zgrzewka wody. Podeszłam więc do kasy, w której były przede mną 2 osoby, uznałam, że wolę poczekać niż iść do samoobsługowej. Zaprosiła mnie tam jednak pani z obsługi zapewniając, że skasuje moje zakupy. Pojawił się jednak problem, nie udało się skasować zgrzewki, więc przybył jaśnie pan ochroniarz. Zapytał czy może rozerwać zgrzewkę aby skasować każdą wodę po kolei. Odparłam, że chyba sobie żartuje i udałam się do zwykłej kasy, która w międzyczasie stała się pusta. Pan natomiast uznał, że chyba musi mnie pouczyć i poszedł za mną ciągle gadając mi do ucha jak to jestem niedouczona i jak to nie umiem obsługiwać samoobsługi. Odparłam, że pani z obsługi mnie tam zaprosiła, i to nie ja kasowałam te zakupy. Na chwilę się zamknął, po czym za chwilę znowu zaczął swój wywód. Pokazałam brak zainteresowania stojąc do niego tyłem i nie odzywając się ani słowem, ale on nadal opowiadał, że tacy ludzie w przyszłości nawet nie zrobią zakupów, bo nie umieją obsługiwać samoobsługi, jak to są niedouczeni, jak to mało zaradni. Dopiero po podniesieniu głosu na pana, raczył się oddalić, ale do jasnej anielki, nie życzę sobie, aby pouczał mnie obcy mężczyzna, który tak naprawdę nie powinien się nawet odzywać w tej sytuacji tylko zrozumieć mój brak czasu i przejście na kasę normalną. Zachowanie to było absurdalne. Poczułam się poniżona przed innymi klientami i zostałam zwyczajnie nazwana nieukiem. Dodam, że pan nie miał pojęcia o mojej pozycji zawodowej ani wykształceniu. Robiłam zakupy w tym sklepie prawie codziennie, ale w tej sytuacji będę musiała pójść do konkurencji z obawy przed następnym wykładem o przyszłości ludzkości i mojej nikłej wiedzy z poziomu obsługi kasy samoobsługowej, wygłoszonym przez szanownego pana ochroniarza. Szanowne Tesco, przemądrzałych ludzi się po prostu nie zatrudnia, bo dziś potraktują tak mnie, a jutro kogoś innego.