Opinia użytkownika: zalogowany_użytkownik
Dotycząca firmy: ALAB Laboratoria
Treść opinii: Po wejściu do punktu pobrań i przywitaniu pielęgniarki, ta nie zaproponowała mi miejsca żebym usiadł. Miałem do oddania próbki materiału biologicznego do niestandardowej analizy z prywatnego zlecenia. Kobieta długo wyszukiwała w komputerze pozycji, o które prosiłem. Co do jednej musiała zadzwonić prywatnym telefonem do koleżanki z prośbą o pomoc. W punkcie drukarka drukowała papier o niepożądanej, poziomej orientacji, co wymagało od niej dodatkowej pracy przerywania zadrukowanych kartek. Kobieta twierdziła, że drukarkę "ktoś przestawił". Wreszcie kobieta podała mi wymagane dokumenty z prośbą o podpisanie co do połowy z nich wytłumaczyła w jakim celu mam je podpisać i pozwoliła na przeczytanie podpisywanego dokumentu. W punkcie pobrań panował porządek, dane innych pacjentów nie były widoczne dla mnie na biurku, ani nigdzie obok. Ponieważ moja wizyta trwała nieprzeciętnie długo, na koniec skwitowała, że "chyba pacjenci nie zlinczują mnie na korytarzu". Wykazała się też rozładowującym atmosferę poczuciem humoru, gdy ja zażartowałem, że "zrzucę to na nią".