Zgłoś nadużycie

Opinia użytkownika: zalogowany_użytkownik

Dotycząca firmy: ORLEN

Treść opinii: W dniu 12.08.2017r., na stację zawiałem jadąc po tzw. trasie. Chciałem zatankować paliwo oraz kupić coś do jedzenia. Podjechałem obok dystrybutora, było czysto, wszystko na swoim miejscu, co do tego nie mam żadnych uwag, wręcz przeciwnie uważam, że było OK. Zatankowałem auto i poszedłem do kasy. Pan w kasie uprzejmy, ale wyglądający na nieco zestresowanego, to jednak nic złego. Poprosiłem o zeskanowanie kodów z telefonu (karta orlen i kupony na paliwo i jedzenie). Tutaj również bez żadnych kłopotów. Zamówiłem jeszcze standardowego hotdoga oraz pepsi w zestawie. Pan skasował wszystko. Podczas gdy kasował, do drugiego stoiska podeszła Pani ekspedientka i zaczęła obsługiwać kolejnego klienta. On również jak się później okazało zamówił hotdogi. Pan, który mnie obsługiwał, poprosił koleżankę, żeby dała jedną bułkę na hotdoga dla mnie. Zakończył kasowanie i udał się, żeby zrobić hotdoga. W tym momencie Pani ekspedientka, która kasował drugiego Pana oznajmiła, że te cztery bułki są dla niego i najpierw ma zrobić hotdogi dla jej klienta. Oboje ekspedienci zwracali się do tego klienta na Ty. Poprosiłem, żeby Pan, który mnie obsługiwał zrobił najpierw hotdoga, dla mnie, ponieważ, wcześniej składałem zamówienie i zależy min na hotdogu z parówka, która była tylko jedna. Oboje obsługujący zignorowali moją prośbę, a dodatkowo Pani dodała, że ona włożyła bułki dla swojego klienta, a dla mnie już się nie zmieściła i muszę zaczekać. Należy dodać, że w tym czasie Pani cały czas obsługiwała znajomego im klienta, podając inne produkty i nabijając na kasę, a Pan, który mnie obsługiwał, po skasowaniu pieniędzy przestał mnie obsługiwać i zaczął robić hotdogi dla znajomego klienta. Jak dla mnie sytuacja niedopuszczalna, Ekspedient, który nie zakończył obsługiwać jednego klienta, ma go w nosie i zaczyna obsługę innego. Dodatkowo obie osoby z obsługi nie reagują na uwagi. Kiedy okazało się, że znajomy klient również poprosił o hotdoga z parówką, poprosiłem Pana, który mnie obsługiwał o zwrot pieniędzy, ponieważ nie może sprzedać mi już zamówionego przeze mnie towaru i zrezygnowałem z hotdoga i pepsi w zestawie. Pan oczywiście oddał mi pieniądze, ale dopiero jak skończył obsługiwać znajomego klienta. Kiedy ten klient już wyszedł zapytałem, gdzie jest kierownik, ponieważ chciałem wyjaśnić sprawę. Okazało się, że kierownikiem była Pani, która kazała zrobić hotdogi dla znajomego klienta. Nie miała mi nic do powiedzenia, po za mętnym tłumaczeniem, że jej klient był już też obsługiwany w tym samym czasie co ja i nie powinienem mieć żadnych pretensji. Nie potrafiła mi jednak wyjaśnić, dlaczego jej kolega nie obsłużył mnie do końca, a zaczął obsługę drugiego klienta. Zapytałem więc o jej przełożonego. Odpowiedziała mi, że jej szef jest od poniedziałku do piątku na stacji. Poprosiłem więc o nr telefonu do niego i nr ten został mi udostępniony. Z braku czasu nie zadzwoniłem jednak do szefa, bo zależało mi, żeby dotrzeć jak najszybciej na miejsce.Pożegnałem więc obsługę stacji i pojechałem. Niestety nie popatrzyłem na identyfikatory i nie pamiętam imion osób obsługujących. Na stacji byłem w dniu 12.08.2017r., a na paragonie widnieje godzina 17:27. Szkoda, że na stacji obsługuje się w pierwszej kolejności znajomych, a personel nie konsultuje ze sobą co zamawiają klienci (jedna parówka dostępna, a zamówiło ją dwóch klientów), do tego całkowita ignorancja personelu, na zaistniałą sytuację. Mam nadzieję, że tylko ja tak trafiłem i stacja działa na wyższym poziomie.