Zgłoś nadużycie

Opinia użytkownika: Miko_1

Dotycząca firmy: LUX MED

Treść opinii: W dniu 6-04 zjawiła się u nas z wizytą domową lekarz pediatra, która wezwana była do ostrego bólu ucha naszego syna. Po przybyciu stwierdziła silne zapalenie ucha i wskazała pilną konsultację z laryngologiem podejrzewając, że może być w uchu ropa, która po pęknięciu błony mogła spowodować znaczne uszkodzenia. Specjalnie zapisała, że jest to pilne aby w kontakcie z firmą było jasne, że trzeba znaleźć możliwie najszybszy termin. Zadzwoniłem więc na infolinię Lux-Medu prosząc o pomoc w ustaleniu terminu możliwie na ten sam dzień. Była to godzina około 14:00. Połączono mnie z Panią pielęgniarką, która po zapoznaniu się z problemem mojego Syna powiedziała, że wyśle zapytanie do jedynej placówki w Poznaniu, która w tym dniu miała pracującego lekarza laryngologa. Obiecała też, że placówka da mi odpowiedź. Była to więc kwestia zapytania lekarza czy przyjmie po za kolejnością i danie nam odpowiedzi, skoro tylko jeden lekarz przyjmował tego dnia w Poznaniu. Po dwóch godzinach oczekiwania z płaczącym dzieckiem postanowiłem zadzwonić ponownie by zapytać dlaczego nie ma odpowiedzi, gdyż nie wiedzieliśmy co robić dalej, a w grę wchodził szpital i izba przyjęć. Przy drugim telefonie pominę dziwne polecenia Pani konsultantki, która stwierdziła, że nie może mnie połączyć i ponownie muszę zadzwonić i na IVR wybrać 8?! Gdybym nie miał kiedyś styczności z systemem obsługi klienta, to skąd miałbym wiedzieć co to jest IVR?! Wystarczy powiedzieć: proszę wybrać numer 8. Po drugie numer 8 przerzucał mnie na język angielski więc Pani ta wygadywała głupoty. Kiedy już po raz trzeci wybrałem obsługę połączyłem się z Konsultantem, który zamiast mnie gdzieś odsyłać to sam skontaktował się z Pielęgniarką by zapytać co się dzieje. Otrzymał odpowiedź, że sprawa ta jest w toku i dostanę odpowiedź. Czekałem więc kolejne dwie godziny, jednak nikt do dzisiaj sie nie odezwał. Po tych kilku godzinach czekania zrezygnowany i poirytowany ignorancją, brakiem empatii i profesjonalizmu pojechałem z Synem do szpitala.