Opinia użytkownika: zalogowany_użytkownik
Dotycząca firmy: mBank
Treść opinii: Jestem klientem mBanku od wielu, wielu lat. Ostatnim czasy stwierdziłem, że do niektórych płatności potrzebna mi będzie karta kredytowa. Na zalogowanym koncie przeszukiwałem zakładkę karty... ale nic nie "zamówiłem". Jakiś dziwnym trafem, który nazywa się Big Data, kolejnego dnia zadzwoniła do mnie konsultantka mBanku z ofertą karty kredytowej. Najpierw oczywiście formułka, że rozmowa nagrywana itd. Oferta była prosta - albo tańsza karta, albo droższa na lepszych limitach. Poinformowałem Panią, że wystarczy mi zwykła, najprostsza karta, z roczna opłatą 50 zł i tyle. I tu zaczynają się schody... Pani od tej pory była jakoś dziwnie zamieszana. Powiedziała mi, że przy tej karcie jeśli zrobię sobie jej dedykowany wzór - to wówczas samo wydanie karty jest za darmo. Jeśli wybiorę wzór z dostępnej listy mBanku to zapłacę za wydanie 10 zł. To była dość dziwna propozycja - jak dla mnie powinno być zupełnie na odwrót. No ale ok - może taka jest "promocja". Zgodziłem się na dedykowany wzór. Pani od razu próbowała mnie od tego odwieźć - "ale plik ma specyfikacje, musi mieć odpowiednie wymiary i inne właściwości" i czy oby na pewno mam ku temu możliwości, żeby to spełnić? Bez wahania odpowiedziałem, że tak. Jak Pani to usłyszała, to od razu powiedziała, że ma jakiś błąd systemu i że zadzwoni do mnie później i zapytała o której może to zrobić. Zgodziłem się na 18. Po reakcji Pani od razu wiedziałem, że nikt już do mnie nie zadzwoni. Specjalnie odczekałem 2 dni, bo może jakoś tak wyszło i coś się opóźniło. Oczywiście nikt nie zadzwonił. Moja konkluzja jest taka: Zadzwonił ktoś z ofertą i chciał sprzedać określony rodzaj usługi (być może ma od tego większą prowizję) - to jest OK. Bardzo nie-OK jest robienie z klienta głupka, któremu się wciśnie co się chce, a jak się nie uda, to się rozłącza z powodu "błędu systemu". Przecież to na kilometr czuć było ściemą - no ale skoro mBank myśli, że klient łyknie każdą bajeczkę od konsultanta to gratuluje. Swoją drogą, ja nie znalazłem oferty proponowanej przez Panią na stronie mBanku, jest tylko ta droższa wersja, na którą próbowano mnie namówić.Po wprowadzeniu opłat za wypłaty z bankowatów i tej sytuacji tracę cierpliwość do mBanku. Konkurencji na szczęście na rynku nie brakuje.