Opinia użytkownika: zalogowany_użytkownik
Dotycząca firmy: House
Treść opinii: W sklepie House kupiłam kurtkę zimową.Przy zakupie Pani w kasie była bardzo miła, doradzała w kwestii dobrania czapki, chciała namówić mnie na zakup kolejnej rzeczy.Sklep wyglądał bardzo estetycznie - ubrania dobrze wyeksponowane, manekiny ładnie ubrane.Niestety po miesiącu noszenia kurtka bardzo się zniszczyła. Za tak wysoką cenę oczekiwałam lepszej jakości towaru. Nie spotkałam się jeszcze nigdy z kurtką zimową, która po miesiącu nie nadaje się do noszenia. Bardzo zła jakość towaru.Zgłosiłam się do sklepu z reklamacją.Niestety wtedy moje odczucia przestały być już pozytywne.Ekspedientka musiała naradzać się z koleżanką nad tym, która z nich ma przyjąć moją reklamację - w tym czasie czekałam.Pani, która przyjmowała moje zgłoszenie wypełniła formularz na moją niekorzyść - zamiast "wyrwana metalowa napa" napisała "urwany guzik", poprosiłam ją również o adnotację o skulkowanym materiale i jego wyciąganiu się - pani zaznaczyła jedynie okienko "zła jakość materiału".Całą procedurę wykonywała bardzo powolnie. Dodatkowo - wpisała złą datę zauważenia przeze mnie zmian na kurtce.Niestety moja reklamacja została rozpatrzona negatywnie - napisano mi, że zniszczenie wynika z nieprawidłowego użytkowania.Zdecydowałam się odwołać od reklamacji i tym razem poprosić, aby kasjerka wpisała dokładnie moje zastrzeżenia co do zakupu.Pani w kasie zamiast mnie obsłużyć ubierała manekina i poszła jeszcze na zaplecze (już po tym, jak powiedziałam,że chcę złożyć reklamację).Czekałam przy ladzie 15 minut.Pani wreszcie podeszła do mnie, była bardzo opryskliwa.Nie chciała podpisać dostarczonego przeze mnie odwołania od reklamacji, mimo, że tłumaczyłam jej, że potrzebuję jakiegokolwiek poświadczenia, że złożyłam dokumenty w sklepie.Powiedziała, że nie ma obowiązku niczego podpisywać i śmiała się ze mnie pytając, czy myślę, że moje dokumenty wyrzuci do kosza.Powiedziała mi, że mogę rozmawiać z kierownikiem - poprosiłam więc, żeby go zawołała.Pani zniknęła w magazynie na kolejne 10 minut - wyszła już z pieczątką i zdecydowała się wreszcie podpisać moje dokumenty. Kierownika nie zobaczyłam.Z magazynu wyszła kolejna pracownica i w mojej obecności Panie rozmawiały między sobą na mój temat (były to bardzo przykre i obraźliwe komentarze).Moje odwołanie zostało rozpatrzone pozytywnie.Kiedy zgłosiłam się po zwrot kosztów do sklepu Panie były po raz kolejny bardzo nieprzyjemne.