Opinia użytkownika: Zuzanna_146
Dotycząca firmy: Klubokawiarnia Relaks
Treść opinii: W piątkowy wieczór udałam się do przyjemnej, ciekawie urządzonej krakowskiej Klubokawiarni Relaks, do której zwykłam często chodzić.Tego dnia lokal był wyjątkowo zatłoczony, jako że odbywało się tam 'after party' po koncercie jednej z krakowskich kapel muzycznych. Ilość ludzi nie zniechęciła mnie do wejścia ze względu na to, że miałam dobre doświadczenia związane z tym miejscem. Po wejściu udałam się do baru w celu zamówienia czegoś do picia. Miałam świadomość, że muzycy i ich goście zaprzyjaźnieni są z obsługą lokalu, dlatego też nie zdziwił mnie tłum okupujący bar z każdej strony. Postanowiłam zaczekać. Problem pojawił się jednak, gdy czas oczekiwania przekroczył 15 minut. Poczułam się lekko zdesperowana, więc zaczęłam 'przepychać' się do baru. Udało mi się w końcu zawołać jednego z obsługujących, którzy byli zajęci tylko i wyłącznie rozmową oraz realizowaniem zamówień swoich znajomych. Poprosiłam uprzejmie barmana o nalanie mi jednego piwa. Kazał mi zaczekać, tak też więc zrobiłam. Widząc, że barman nadal zajmuje się obsługą cały czas tej samej grupy osób, złożyłam zamówienie u barmanki. Łącznie trzykrotnie składałam zamówienie, z czego każde zostało zignorowane. Po upływie pół godziny wiedziałam już, że brak prywatnych relacji z personelem dyskwalifikuje mnie do zrealizowania zamówinia. Zaznaczam, że przez ostatnie 15 minut stałam tuż przy barze, tak więc obsługa lokalu widziała mnie i mogła w prosty sposób obsłużyć.Gdy w końcu po 40 minutach oczekiwania barmanka, u której 25 minut wcześniej składałam zamówienie, zapytała mnie, w czym może mi pomóc, podziękowałam jej i postanowiłam pójść do innego miejsca.Cały mój czas spędzony w lokalu był czasem straconym. Nie zostałam obsłużona, ani wręcz zauważona ze względu na to, że nie znałam osobiście obsługujących. Rażące zaniedbanie przeciętnego klienta w lokalu sprawiło, że skutecznie zniechęciłam się do ponownego odwiedzenia tego miejsca.