Opinia użytkownika: patiaa
Dotycząca firmy: Rekin
Treść opinii: OGÓLNE:Rekin. Sklep znajdujący się w centrum miasta Olsztyn. Na pierwszy rzut oka wszystko w porządku, ale to tylko przysłowiowa okładka... Wnętrze:małe pomieszczenie, gadżety dla zwierząt, karmy, akwaria, ciasne klatki a przede wszystkim chore zwierzęta!DLA ZAINTERESOWANYCH:W sobote 24.09.15 wybrałam się z chłopakiem do tego właśnie sklepu. Chcieliśmy zakupić świnkę morską aby nasza Lili miała koleżankę. W oczy rzuciły nam się śliczne długowłose rozetki. Wybrałam jedną spośród nich. Wydawała się w porządku, śliczna. Wzięliśmy ją po dość długim namyśle, bo ceny w tym sklepie odbiegają od normy. Za świnkę zapłaciliśmy 70 zł Jakby tego było mało, po powrocie do domu zauważyłam, że malutka kicha, miała mokry nosek i strupek na nim (wcześniej nie był tak dobrze widoczny, bo był w kolorze jej sierści, więc na pierwszy rzut oka wyglądał jak zwyczajna plamka) Malutka zaczęła się bardzo dziwnie zachowywać, oddychała ciężko i kasłała (w sklepie nie było to niestety słyszalne) Bez zastanowienia udaliśmy się z malutką do weterynarza. Opowiedzieliśmy mu całą sytuację. Powiedział, że jeśli chcemy to możemy oddać zwierzątko, bo istnieje ryzyko, że świnka umrze. Podjęliśmy decyzję i stwierdziliśmy, że podejmiemy leczenie. Dostała dwa zastrzyki. Nie chciałam aby malutka znów wróciła do ciasnej klatki (w jednej małej klatce trzymają 5 świnek. Skandal) i tam zakończyła swój żywot. Przez pierwszy dzień było z nią tragicznie. Myślałam, że umrze. Nie ruszała się z miejsca, była bardzo słaba, nie chciała jeść. Antybiotyk na szczęście zaczął działać i mała Moli wraca do zdrowia :)