Opinia użytkownika: Jakub_804
Dotycząca firmy: Adidas
Treść opinii: Jakiś czas temu oddałem buty do reklamacji i przy zaznaczyłem, że chcę wymianę towaru, albo zwrot gotówki. Po kilku dniach zadzwoniono do mnie, że reklamacja jest uwzględniona i zapraszają mnie do sklepu. Do Adidas Outlet dotarłem w niedzielę o 19:53, na chwilę przed zamknięciem. Podszedłem do kasy przy której znajdowała się pani, jak sądziłem z obsługi, chociaż jej ubiór nie wskazywał na to, ale stała "za kasą" więc można było wnioskować, że tam pracuje. Powiedziałem co mnie sprowadza, pani poszła na zaplecze, przyniosła dokumenty i powiedziała, że przysługuje mi wymiana towary, czyli mogę sobie wybrać coś z asortymentu sklepu. Tutaj zaprotestowałem i stwierdziłem, że wymiana, to wg mnie wymiana na ten sam towar, który reklamowałem, pani niezbyt uprzejmie stwierdziła, że u nich w sklepie tak nie jest. Więc powiedziałem, że skoro nie mają tego samego towaru, to chcę zwrot pieniędzy. Pani stanowczo odpowiedziała, że zaznaczyłem wymianę towaru więc to mi się należy. Odpowiedziałem, że zaznaczyłem również zwrot gotówki więc też mi się powinna należeć. Pani stwierdziła, że "u nich" najpierw jest brana pod uwagę wymiana towaru, a dopiero później zwrot pieniędzy, ewentualnie mogę napisać podanie do kierownika sklepu, żeby dostać pieniądze, a nie towar. Odpowiedziałem, że ok, w takim razie piszemy. Pani się zmieszała i powiedziała, żebym może lepiej przyszedł następnego dnia, bo wtedy będzie koleżanka i załatwi sprawę. Zapytałem czemu pani nie może, a koleżanka tak? Usłyszałem: "nie wiem czy w 5min zdążę". Pani "zdążyła" w niecałe 2 minuty. Wystarczyło, że napisałem na dokumencie "gotówkę otrzymałem" i złożyłem podpis. Przyszedłem "nie w porę" i "przeszkodziłem" pani, takie moje odczucie. Jak się okazało sprawę można było załatwić bez dyskusji, od ręki w 2 minuty. Mieszkam na drugim końcu miasta i wybranie się do tego sklepu to wyprawa nie na 5 minut, gdybym miał jechać raz jeszcze to straciłbym pieniądze na dojazd i czas. Na przyszłość wiem, że trzeba być stanowczym i jeśli zajdzie potrzeba to głośno krzyczeć, wtedy się da załatwić wszystko, bo po dobroci idzie to opornie.