Opinia użytkownika: DORA_1
Dotycząca firmy: Master Truck Show
Treść opinii: Lotnisko Opole, leżące w Polskiej Nowej Wsi, jest ”spuścizną” po dawnym lotnisku wojskowym, obecnie jest wykorzystywane, jako obiekt sportowy aeroklubu. Są tu także organizowane różnego rodzaju imprezy o charakterze, nie tylko sportowym, także innym, plenerowym. Święto motoryzacji, Master Truck to ciekawa impreza o renomie, nie tylko regionalnej, zorganizowana była na terenie tego lotniska, gdzie można było podziwiać fantastycznie malowane ciężarówki z całego świata, pokazy rajdowych przejazdów, zobaczyć modele pojazdów z dalekiej przeszłości, korzystać z atrakcji około-imprezowych (przelot samolocikiem, przejazdy czołgami czy wozami bojowymi, za stosowną opłatą, było wiele atrakcji-zabaw dla odwiedzających w różnym wieku, także dla najmłodszych). Nie trzeba było być fanem motoryzacji, aby dobrze się tu bawić i przyjemnie spędzić weekend 17-19 lipca, nawet jednodniowo. Ryk silników i klaksonów był niesamowitym odbiorem. Jednak barwnie zdobione ciężarówki, stanowiły niepowtarzalny ”odbiór”, niektóre to prawdziwe ”dzieła sztuki” zdobniczej, zachwycające niejedno ”oko”. Bardzo ciekawie wyglądały też przejazdy samochodami terenowymi po wyboistych, stromych górkach, które były autentycznie, na rajdzie Paryż Dakar. Na rozległym obszarze dawnego lotniska był zorganizowany handel obwoźny, była gastronomia różnego rodzaju i były nie niskie ceny. Ogólnie, jak na warunki polowe/imprezę plenerową – było OK., w szczegółach można by się czepiać. Stosunkowo tanio oferowano miejsca postojowe (całodzienny bilet-5 zł), adekwatnie do warunków polno łąkowych. Sam wstęp – można by się sprzeczać, ale 15 zł, jedynie za wejście na wyboisty, trawiasty, ogrodzony teren - to trochę przesada (bilet nie obejmował żadnej innej atrakcji – mogliby, chociaż np. butelkę wody dodać), tym bardzie, że na obszarze imprezy, też nie mało kasy trzeba było zostawić, ale jak się bawić – to nie żałować. Wraz z biletem, każdy otrzymywał identyfikator z kodem na rękę, a obsługa witała grzecznie każdego i dopełniała czynności związanych z wejściem, każdy uczestnik imprezy miał opaskę z identyfikatorem, umieszczaną na nadgarstku. Ogólnie podobało mi się i w przyszłym roku, jak czas pozwoli, znów tu zajrzymy, niezależnie od tego, że pewne aspekty podlegają krytyce. To taka, rekreacyjna odskocznia od codzienności.