Zgłoś nadużycie

Opinia użytkownika: mlodyozo

Dotycząca firmy: Sphinx

Treść opinii: Przypadkowa, spontaniczna wizyta w trakcie oczekiwania na autobus zakończyła się niesmakiem w połączeniu z kiepskim "smakiem". Co do szczegółów. Sphinx zawsze kojarzył mi się z prostym jedzeniem, atrakcyjnymi porcjami i niewygórowanymi cenami. Po dość długim czasie "niebycia" zaskoczeniem okazała się oferta restauracji tzn. atrakcyjne wizualnie dania aspirujące do wysokiego poziomu, "klasowa" karta menu...i oczywiście adekwatne do tych zmian ceny. Obsługujący mnie kelner, miłym gestem zaprosił mnie do stolika, podał kartę. Wybrałem pozycję z menu... natomiast Pan chcąc wykazać się "wiedzą" i elementem "profesjonalizmu doradcy" rozpoczął przekonywanie mnie do innego dania z karty. Więc argumenty, "mięso smażone na masełku", zamiast surówek sałatka ze świeżych sałat i warzyw, z tego wszystkiego nie poprosiłem o ryż ponieważ frytek raczej nie jadam....na koniec coś do picia. Hm i na tym "profesjonalizm" się skończył...po dość krótkiej chwili inny kelner podaje mi danie...zaskoczyła mnie ta szybkość, ale jeszcze bardziej zaskoczyło mnie to co znalazłem na talerzu...czyli: frytki- zimne i dziwnie pomarszczone, mięso częściowo miękkie częściowo suchary jakby 3-4 raz odgrzewane..i ze świeżych sałat pozostał posmak na języku gdyż na talerzu znajdowały się dwie standardowe surówki tzn. marchew i z białej kapusty...napoju brak. Po pierwszym szoku poprosiłem o doniesienie zamówionego picia, frytki odsunąłem, mięso zalałem sosem i z nawet ciepłą bułeczką rozpocząłem konsumpcję...po zjedzeniu połowy podszedł pierwszy kelner i znów pełen wigoru, werwy i "uroku osobistego" zapytał "i jak wszystko w porządku?"... nawet nie miałem ochoty komentować jedyne co to z "pełną powagą" podziękowałem za świeże sałaty "wspaniale podkreślające smak dania" - taki argument podał kelner przy prezentacji tego cudeńka...poprosiłem o rachunek...nie muszę dodawać, że kwota na paragonie nie była adekwatna do czegokolwiek, w podrzędnym barze zjadłbym to samo za 1/3 część tej kwoty. Niestety piękne menu i "dobrze gadający" kelnerzy nie dadzą tego co najważniejsze w knajpie, dobrego jedzenia.