Opinia użytkownika: DORA_1
Dotycząca firmy: Santander Consumer Bank
Treść opinii: Generalnie, nie miałam zastrzeżeń do wzajemnych relacji z Bankiem Santander Consumer, aż do 10 VII, gdy poinformowano mnie o pozostawieniu bez zmiany limitu na karcie kredytowej i późniejszych zdarzeń/okoliczności. Najpierw (jakiś miesiąc wcześniej) przysłano mi zachęcający list z prośbą o kontakt – nie odpowiedziałam, potem zadzwoniła pracownica z tą samą ofertą – znacznego podniesienia limitu karty kredytowej, gorąco namawiała/zachęcała, pomimo iż aktualnie mam umowę cywilno-prawną, pani zapewniała, że nie stanowi to problemu, a warunek dochodu spełniałam. Pani, wdzięcznie zachwalała moje relacje z bankiem, etc., więc zgodziłam się na podniesienie limitu, o który wcale nie zabiegałam, ale potraktowałam to, jako pewne udogodnienie na ”wszelki wypadek” i nawet mnie to ucieszyło. Dziś nie wiem, czemu miały służyć te zabiegi ze strony banku, bo 10 VII wysłano mi sms odmowny, bez słowa uzasadnienia. Wtedy nawet mnie to nie wkurzyło i przyjęłam to naturalnie, choć nieco zniesmaczona, bo to bank wystąpił z ofertą i ze strony banku, podobno nie było przeciwwskazań. Jednak, kilka dni później zadzwoniła pracownica innego banku - PKO BP, w tej samej sprawie (mam kilka kart, różnych banków, nie lubię wiązać się z jednym podmiotem, lubię mieć porównania). W PKO BP, też zaoferowano mi podniesienie limitu (do większej kwoty niż oferował Santander), zweryfikowano dane i aktualny stan aktywności zawodowej, znów umowa cywilno prawna nie była przeszkodą i w ciągu 5 dni limit mi podwyższono. Ten fakt skłonił mnie do tej niepochlebnej opinii o banku Santander Consumer, którą wcześniej, po sms-ie zaniechałam. Nie ma dla nich znaczenia nienaganna historia relacji (kilkanaście lat), nie ma dla nich znaczenia uczciwość klienta i nie wiem, co ma dla nich znaczenie, bo o jakimkolwiek szacunku, mówić nie można (z mojego punktu widzenia/odczuć). Zabiegają, obiecują, zachęcają, nawet jakieś nadzieje wzbudzają, a na końcu, bez uzasadnienia odmawiają, zachowują się jak pospolici ankieterzy, podstępnie gromadzący aktualne dane. Albo ten bank się kończy i chce zarabiać na handlu danymi, albo są inne, bliżej mi nieznane aspekty tych działań. Konkurencja, na rynku produktów bankowych jest ogromna. ”Rozwód” można wziąć z każdym, więc poczekam na dogodną, bez - opłatową okazję i zrezygnuję z ich karty, jedna w tą czy w tamtą stronę to dla mnie żadna różnica, a oni zapewne, ubytku jednego klienta nie zauważą, choć bank to klienci i każdego należy traktować poważnie. Gdyby mnie ktoś pytał np., ”jaki bank bym poleciła”, usłyszałby na pewno odpowiedź, – jakiego banku nie polecam. Dwa banki w tym zestawieniu, taka sama oferta, takie same działania i Santander Consumer – daleko w tyle, nie dorównuje PKO BP, nie zasługuje nawet na sąsiedztwo rankingowe, wg tej jednej relacji ze mną. Wyciągnęłam wnioski – Santander Consumer nie uznaje przeszłych, nienagannych relacji (nawet, nie raz kredyt u nich miałam), więc moje zadowolenie z przeszłych relacji – uznaję za niebyłe, liczy się to, ”co tu i teraz”, a ”teraz” było przykre i zasługuje na dogłębną krytykę z mojej strony.