Opinia użytkownika: DORA_1
Dotycząca firmy: McDonald's
Treść opinii: No tragedia z tym McDonaldem przy A4, na MOP Oleśnica (290). W niedzielę, 17 maja o sprawności obsługi można było zapomnieć, a co, do jakości też można mieć istotne zastrzeżenia, choć nie każda pracownica na krytykę zasługuje. Sprawnie załatwiana była obsługa przy stanowisku kasowym, pracownica miła, grzeczna i uśmiechnięta. Natomiast masakrą było przygotowywanie zamówień, a paniom je przygotowującym nie można było nic zarzucić, dopóki klient tylko odbierał to na co czekał. Czekało mnóstwo osób, opóźnienie sięgało 18 pozycji, nawet monitor wyświetlający oczekiwane pozycje, nie mieścił ich ilości. Ja miałam nr 49, a zamówienie, po chwili odbierał dopiero 31. Jeden z oczekujących nie wytrzymał i zapytał o coś (zapewne o czas oczekiwania lub coś w tym stylu) jedną z obsługujących zestawy przy wydawaniu – zadbana, wy-makijażowana, drobna/niska osóbka dopiero pokazała brak kultury, mówiąc z irytacją coś w rodzaju – widzi pan ile nas jest, wszystkie oczy oczekujących zwróciły się na nią, druga milczała, mierząc lekceważącym wzrokiem pytającego. Organizacja masakra i to w dodatku w niedzielę, dzień, w którym trzeba się liczyć ze zwiększoną ilością odwiedzających. Zresztą placówka była wypełniona, także już konsumującymi. Blisko godzinę trzeba było czekać, aby zestawy dla dzieci odebrać – na wynos, mąż zdążył 2 papierosy wypalić. Gdybyśmy byli sami, zażyczyłabym sobie zwrotu pieniędzy i nie czekalibyśmy, ale dzieciom nie można było tego zrobić, które ostatecznie były zadowolone, zwłaszcza z zabawek w zestawach, choć i tu miałam starcie z panią wydającą, bo włożyła nie taką, jaka była zamówiona i jeszcze się obruszyła, gdy zwróciłam jej uwagę – zabawkę dla chłopca (Bumblebee) zamieniła na dziewczęcą (Regina Vogel), z oburzeniem stwierdziła, że przecież już nie ma, ale przy moim uporze znalazła właściwą. Pani sobie robiła co chciała, za nic miała zmówienie i jeszcze się oburzała bezsadanie. Na ogół McDonald’s-y to przyjazne placówki, ale nie ta. Tutaj obsada nadaje się do wymiany, bo sobie nie radzą i nie szanują oczekiwań klientów. Nawet jeśli by brakło zabawek, należy najpierw zapytać kupującego, co chciałby w zamian, a nie uszczęśliwiać klienta ”na siłę”. Aż żal, że nie było identyfikatorów, bo chętnie użyłabym imion niekompetentnych pracowników.