Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik
Dotycząca firmy: Shell
Treść opinii: Jadąc trasą z Katowic wstąpiłam aby zatankować samochód - weszłam do środka zapłaciłam kartą za paliwo, jednak z koleżanką zdecydowałyśmy się jeszcze na hot dog więc ustawiłyśmy się do kasy jeszcze raz. Była czynna jedna kasa w kolejce 5-6 osób ale czekałyśmy spokojnie. Kiedy byłyśmy już prawie przy kasie klient przed nami chciał kupić 2 piwka ale nie kupił....bo chciał zapłacić kwotę banknotem 100 zł na co kasjerka młoda blondynka odpowiedziała, że jeśli nie ma wyliczonej kwoty to mu ich nie sprzeda....Pan podziękował i wyszedł. Nadeszła moja kolej. Mówię Pani, że poproszę hot doga na co ona zadaje mi pytanie: "czy ma Pani naszykowane pieniądze?" nie zrozumiałam za bardzo dlatego zapytałam ją jak to naszykowane na co mi odpowiedziała "hot dog kosztuje 6 zł, czy ma pani naszykowane 6 zł? zerknęłam do portfela stwierdziłam, że zapłacę kartą, koleżanka za mną naszykowała sobie od razu to 6 zł. Jak dla mnie obsługa klienta to dramat, obie z koleżanką pracujemy jako osoby zarządzające zespołami sprzedażowymi - czy w tej Firmie jest jakiś standard obsługi i czy ktoś go kontroluje? Stojąc w kolejce Pani straciła 1 klienta a mogła nawet 3 gdybyśmy nie mogły zapłacić kartą.