Opinia użytkownika: DORA_1
Dotycząca firmy: WKS Śląsk
Treść opinii: W kilku aspektach miałam do czynienia z osobami związanymi z klubem WKS Śląsk, w dniu 21 lutego, będąc na Stadionie Miejskim w związku z meczem rozgrywek Ekstraklasy WKS Śląsk – Jagiellonia Białystok. Najpierw była to kasa biletowa, gdzie jedna z pracownic sprzedała nam bilety. Miła, uśmiechnięta dziewczyna, chętnie spełniła oczekiwania, co do miejsc na wybranej trybunie stadionu. Z uwagi na nie najcieplejszy dzień lutego, kolejek pry kasach nie było, ale udostępniono 5 stanowisk w okrągłym budynku przed wejściem na stadion. Potem, po przekroczeniu terenu stadionu, klubowicze zbierali datki na oprawę meczową Śląska, robili to grzecznie, głosząc swoje działania przez megafon, taktownie zwracali się do przechodzących. Chętnie wrzuciliśmy parę groszy, choć kiedyś, po ekscesach na meczu, obiecałam sobie, że już im nie dam grosza. Czas minął, moje podejście złagodniało. W zamian za datki wręczano naklejki klubowe, dziękując za przychylność. Na stadionie, trybuna intensywnego dopingu - B, przez cały mecz, głośno zagrzewała piłkarzy do zwycięstwa, które jednak nie nastąpiło. Nie zrażali się nawet po straconej bramce i przy nieudanych akcjach podbramkowych u przeciwnika. Przy wtórze bębnów, w otoczeniu zmienianych transparentów, podskakiwali, wymachiwali szalikami, śpiewem okrzykami, czekali upragnionego gola, zachęcając pozostałe trybuny do wsparcia. Ich postawa zasługuje na pochwałę za ten udział.