Opinia użytkownika: DORA_1
Dotycząca firmy: Muzeum Zamkowe w Pszczynie
Treść opinii: Nie planowaliśmy wcześniej wizyty na Zamku w Pszczynie, tak jakoś wypadło, że pojechaliśmy. W dniu 10 lutego był wstęp z darmowym biletem, więc możliwości zwiedzania tez ograniczone, bo np. do zbrojowni nie można było wejść. To jednak nie miało znaczenia, a bezpłatne wejście było miłą niespodzianką. Przyjemnie było znów zobaczyć bogactwo części zamkowych sal/komnat, apartamentów cesarskich, podziwiać poroża zdobiące ściany i cały wystrój. Przepiękne, kryształowe żyrandole, sekretarzyki, szafy, komody i inne meble zachowane/odrestaurowane lub wykonane na wzór rodów Promnitzów czy Hochbergów. Dostojna Sala Lustrzana, dawniej jadalnia, aktualnie tętniąca ”życiem” w czasie organizowanych koncertów, robi niesamowite wrażenie wizualne, nie tylko przepychem zdobień, ogromnymi lustrami, ale także niesamowitym sklepieniem. Nie była to pierwsza wizyta na tym zamku, ale warto tu wracać, bo każda wizyta daje nową wiedzę. Tym razem miałam okazję porozmawiać z pracownicą muzeum, będąc w bibliotece zamkowej. Okazało się, że zawiera ona część zbiorów zachowanych w oryginale starodruków (m.in. Historia Polski Jana Długosza), a szczególną, moją uwagę przykuła potężna księga w skórzanej oprawie, wyłożona na rzeźbionym pulpicie, okazało się, że jest to autentyczna Biblia Weimarska Marcina Lutra, pochodząca z 1708 roku. Zamek zwiedza się w specjalnych ochraniaczach na obuwie, które dla kobiet w ”szpilkach” są kiepskim rozwiązaniem, co nie było dla mnie za wygodne, ale dałam radę (to jedyna niedogodność zwiedzania). Wyznaczany przez pracowników kierunek zwiedzania, pozwolił na obejście udostępnionych części zamku i powrót do miejsca, gdzie rozpoczęliśmy zwiedzanie.