Opinia użytkownika: ingvald
Dotycząca firmy: Carserwis Sp. z O.O.
Treść opinii: Jestem klientem Car Serwis od maja 2014 roku. Kupiłem Lancie Voyager w wersji Platinum.Proces sprzedaży był przeprowadzony w bardzo miłej atmosferze, profesjonalnie z dużym zaangażowaniem. Łudziłem się że jak zostanę już klientem to nadal będę z takim zaangażowaniem obsługiwany.Problemy jednak zaczęły się z obsługą serwisową samochodu.Na dzień dzisiejszy dzięki pracownikom w Car Serwis przy ulicy Łopuszańskiej, moja opinia o Car Serwis może być wyrażona dwoma słowami: „NIGDY WIĘCEJ”.Dziwi mnie tak skrajnie nie profesjonalne podejście do obsługi klienta, który serwisuje samochód co 1,5 miesiąca, korzysta z napraw blacharsko lakierniczych, który ze względu na formę użytkowania samochodu ma kontakt z wieloma potencjalnymi klientami Car Serwisu. Samochód robi ponad 100 tyś km przebiegu rocznie. Jest używany do wyjazdów businessowych z opiniotwórczymi osobami. Każdy wyjazd z klientem to zawsze rozmowa o samochodzie. Jak wiadomo samochód taki jest przeznaczony raczej dla zamożnego indywidualnego klienta a ja od teraz każdemu skutecznie odradzam już Carserwis. Pierwszy raz w serwisie Car Serwis problemy pojawiły się po naprawie blacharsko lakierniczej przeprowadzonej w listopadzie 2014.Pierwsza sprawa to dezinformacja w dziale mechaniki.Samochód stał prawie tydzień. Przez kilka dni nic z nim nie było robione i przy odbiorze okazało się że zapomnieli wymienić olej i wyczyścić klimatyzację mimo że było to zgłaszane przy przekazywaniu samochodu.Musiałem czekać dodatkowe 1,5 godziny aby na szybko został wymieniony olej i wyczyszczona klimatyzacja.Było to robione „na szybko” więc z jakością i dokładnością odgrzybienia to było słabo bo z układu klimatyzacji nadal śmierdzi.Jeśli chodzi o stan przekazania samochodu po naprawie lakierniczej to tutaj było tragicznie.Dokumenty odbioru podpisałem w zaufaniu przed obejrzeniem samochodu. Szczerze mówiąc nie sądziłem że samochód może z serwisu wyjechać w takim stanie i nie oglądałem go dokładnie na hali.Po prostu wsiadłem i odjechałem ufając że wszystko zostało wykonane należycie.Samochód był cały w zaciekach, łącznie z elementami świeżo lakierowanymi - nadawał się od razu na myjnię.Błotnik, który został polakierowany był niedokładnie spolerowany.Spod tylnego zderzaka wystawała instalacja elektryczna. Ja oczywiście sobie poradziłem i schowałem, zabezpieczyłem kable, ale chyba nie tak to powinno wyglądać po odbiorze samochodu z serwisu.Na kolejnej wizycie serwisowej zgłaszałem problemy z wibracjami w silniku jak pracuje w pozycji N oraz poprosiłem o naprawę oświetlenia tablicy rejestracyjnej tylnej ponieważ oświetlenie nie kontaktowało i trzeba było lekko uderzyć w lampkę oświetlenia tablicy aby oświetlenie zaczęło działać. Zgłaszałem również problemy z kołem kierownicy. Zaczęło skrzypieć podczas manewrowania kierownicą.Odebrałem samochód z przeglądu i dowiedziałem się, że nie stwierdzili żadnych usterek. Koło kierownicy według serwisu pracuje prawidłowo. Ten model po prostu ma czasami skrzypieć… Problemów z silnikiem nie stwierdzono. Oświetlenie tablicy rejestracyjnej działa prawidłowo i zostały prewencyjnie wymienione żarówki za które zapłaciłem (nic w tym dziwnego rozumiem że za żarówki powinienem zapłacić).Po około tygodniu po wizycie w serwisie zapaliła się żółta lampka informacyjna silnika. Oznacza ona wykrytą awarię silnika.Pojechałem z tym problemem do serwisu. Przy okazji wymiany gwarancyjnej stelaża fotela kierowcy, na który czekałem ponad 1,5 miesiąca.Stelaż został naprawiony, przy okazji wymienili mate ogrzewania fotela kierowcy, która też uległa uszkodzeniu. Prosiłem o sprawdzenie foteli drugiego i trzeciego rzędu ponieważ zacinają się przy składaniu oraz hałasują przy jeździe po wertepach.Oczywiście serwisant stwierdził że żadnego zacinania nie dostrzega a fotele mają trzeszczeć na wertepach, Jest to normalne w samochodach za 200 tyś PLN.Część mechaniczną serwisu miałem znowu mało wątpliwą przyjemność realizować u wiecznie obrażonego Pana. Jak zwykle od samego początku był obrażony, że musi mnie obsłużyć. Poinformował mnie że awarii silnika nie ma. Faktycznie pojawił się jakiś błąd ale go wykasowali z komputera i już wszystko jest ok.Co do oświetlenia tablicy to ponownie wymienili żarówki i ponownie chcieli mnie obciążyć za tą usługę plus dodatkowo za robociznę związaną z wymianą żarówki w kwocie 38 PLN !!!Oczywiście odmówiłem zapłaty za pracę związaną z wykręceniem i wkręceniem żarówki za 38. Zapłaciłem jedynie ponownie za żarówkę.Wyjechałem z serwisu i znowu zapaliła się lampka awarii silnika.Po przejechaniu 500 km wymieniony na nowy fotel kierowcy zaczął skrzypieć i ponownie pojawiły się luzy (zaczynam wątpić czy wogóle nastąpiła wymiana czy tylko wzięli za to kasę a fotel poskręcali tak aby chwile działało)Mocno już mnie to zdenerwowało i postanowiłem skorzystać z innej autoryzowanej stacji obsługi Lancia i Chrysler.Ku mojemu zaskoczeniu pracownik nowego również autoryzowanego serwisu był dla mnie miły. Nie robił fochów że zawracam mu głowę i szybko zdiagnozowali problem.Okazało się że nie działa jeden cylinder. Z kierownicą również stwierdzili, że to nie jest standard że skrzypi tak samo jak zacinający się fotel.Na mój komentarz, że w Car Serwis na Łopuszańskiej nie umiał zdiagnozować tych problemów, pracownik tylko się uśmiechnął i powiedział że nie jestem pierwszy z takimi uwagami...