Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik
Dotycząca firmy: Pralnia Panda
Treść opinii: Oddałam płaszcz do prania. Pieniądze wzięli od razu (co już mnie zaskoczyło). Na następny dzień przyszłam po odbiór i na pierwszy rzut oka wydawało się, że wszystko jest w porządku. Dopiero na parkingu okazało się, że na płaszczyku nie ma guzików. Wróciłam zapytać co się stało, a pani z pralni jak gdyby nigdy nic poinformowała mnie (dopiero wtedy zamiast od razu się przyznać), że guziki się stopiły, bo tak czasem się dzieje, ale oni nie ponoszą za to odpowiedzialności, bo "tak mają w regulaminie". Przeczytałam regulamin i okazało się, że oni za nic nie odpowiadają. Dlaczego nie informują klienta o takiej możliwości przed oddaniem odzieży do ich pralni? Dlaczego nie zrobią najpierw testu na guzikach? (dowiedziałam się, że taki test najpierw powinno się zrobić i wtedy ewentualnie odciąć guziki na czas prania). Na te pytanie pani z pralni nie umiała odpowiedzieć. Pierwszy raz oddawałam coś do pralni chemicznej i nie wiedziałam, że takie rzeczy mogę się wydarzyć. To pralnia ma obowiązek o takich rzeczach wiedzieć i informować klienta. Wyszło na to, że zniszczyli mi płaszczyk (kupiłam go miesiąc temu) i jeszcze im za to zapłaciłam. Z takim brakiem profesjonalizmu dawno się nie spotkałam. A ich podejście uważam za bezczelne chociażby z tego względu, że sami nie powiedzieli, że guziki się stopiły i gdybym sama tego nie zauważyła, to pewnie uważaliby, że wszystko jest ok. Absolutnie nie polecam tej pralni!