Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik
Dotycząca firmy: Dziecięcy Szpital Kliniczny w Białymstoku
Treść opinii: To, co się dzieje w DSK w poradni odczuleniowej to już parodia. Jest wielki problem z wejściem do gabinetu, bo wszystkim rządzi i o wszystkim decyduje jedna z zatrudnionych tam pielęgniarek. Trzeba łaskawie czekać na odczulenie, bo Pani jest zajęta rozmową z koleżanką. Jak już pacjent wejdzie, to Pani pielęgniarka prawie krzykiem odzywa się do dziecka, który i tak jest wystraszony. Najgorzej jest za pierwszym razem. My za karę byliśmy przyjęci na samym końcu, bo syn nie dał się zaszczepić a jak się już mu wytłumaczyło, to pani pielęgniarka za karę odesłała nas na koniec. Tak było rok temu, ale jak rozmawiałem z rodzicami innych dzieci tak jest nadal i bez zmian.