Opinia użytkownika: Kinga_503
Dotycząca firmy: Da Grasso
Treść opinii: 26.09.2014 godzina ok. 18:00-19:3027.09.2014 godzina ok. 15:15-19:00Lokal na tle innych z sieci Da Grasso uważam za bardzo przytulny. Plusem jest to, że znajduje się tam telewizor z kablówką. Na pierwszy plan rzucają się kucharze - profesjonalnie ubrani (jednakowo, na biało i co najważniejsze ubiór jest utrzymany w czystości co jest ciężkie w gastronomii tym bardziej w kuchni). Miejsce pracy również jest bardzo dobrze rozplanowane, składniki są rozstawione tak aby nie kolidowały w ciągu produkcyjnym. Asortyment niestety nie jest dopilnowany aby był w pełni dostępny. Brak soku 1l Toma(wszystkie smaki). Siedząc w lokalu usłyszałam u klientów podczas rozmowy że brakuje w tym miejscu wi-fi. To prawda, zapytałam kelnerki oznajmiła że nie posiadają łącza internetowego. Kolejnym aspektem który rzucił mi się w oczy to stojące sosy ( rozlane w plastikowe pojemniki) po za lodówką- stojące na półce-regale przy kasie. Zauważyłam również iż kierowca przeszkadza bardzo stojąc przy kasie, osobom które chcą coś zamówić. Rozumiem że czeka na zamówienie, ale klient powinien mieć pierwszeństwo tym bardziej jeśli zamówienie nie zostało jeszcze wykonane i spakowane do pojemnika. Na zmianie są 3 kelnerki i 3 kucharzy (tyle osób zaobserwowałam) . Jest to zbyt duża liczba osób na jedną zmianę. Kelnerki nie wiedzą co robić, stoją rozmawiają,piszą smsy- co brzydko wygląda w szczególności gdy jest tam otwarta przestrzeń. Jak na tak dużą liczbę osób do obsługi 6 stolików w środku i 5 na ogródku (który teoretycznie już jest zamknięty ze względów na pogodę) kelnerki sprzątają brudne naczynia średnio po 5 minutach. Zaobserwowałam również że nie podają szklanek do napoi oraz dwie pary nie otrzymały noży do pizzy. Ja osobiście dostałam sos czosnkowy podany w obitej sosjerce co z reguły jest niedopuszczalne. Kolejny aspekt który bardzo mnie dotkną jest to że kelnerki kompletnie nie potrafią się uśmiechać do klienta, nie zachęcą, nie namówią, nie podziękują, nie przeproszą. Typowy dialog wygląda następująco: 1.Co dla Pani? 2.Jaki rozmiar? 3. Jaki sos ? 4. przykładowo 25,90zł. Kelner powinien "naciągnąć" klienta np na napój, zapytać czy może coś jeszcze dla Pani/Pana? Może coś do picia? Delikatnie się zainteresować aby było mu miło. Podając potrawę, niestety nie usłyszałam SMACZNEGO przy żadnym stoliku. Goście mają wrażenie że są intruzami.